W Muzeum Techniki w Warszawie trwa właśnie wystawa (22-27 maja) bezzałogowych systemów latających, na której pokazywane są różne konstrukcje zbudowane w pracowniach polskich inżynierów.
Pierwsze doświadczenia z samolotami bez pilotów sięgają początku XX wieku i związane są z latającą torpedą projektu Charlesa Katteringa służącą do bombardowania odległych celów (nawet o 60 km). W ostatnich latach o bezzałogowych systemach (UAV, dron) mówi się dość często w kontekście operacji wojskowych prowadzonych przez armię USA w Afganistanie czy Jemenie. Prace nad tego typu aparatami: lekkimi, małymi i cichymi rozpoczęto w latach 80. Samoloty najpierw były wykorzystywane do celów rozpoznania (szpiegowania). W końcu lat 90. pojawiły się bezzałogowe systemy bojowe, czyli uzbrojone drony kierowane przez operatora znajdującego się niekiedy setki kilometrów od aparatu.
Skoro mowa o rozpoznaniu, to wiadomo, że pierwszoplanową rolę odgrywają w nim zdjęcia zrobione z powietrza. Rzecz znana od 1885 roku, gdy francuski fotograf Felix Tournachon zrobił z pokładu balonu zdjęcie małej podparyskiej wsi. Zanim nastał wiek XX, zdjęcia stereo znalazły zastosowanie w geodezji i kartografii, wtedy to po raz pierwszy posłużyły do zrobienia map.
Miniaturowe samoloty i helikoptery otwierają dzisiaj nowe perspektywy w geodezji i kartografii. Po pierwsze, wykonanie ortofotomapy może być o wiele szybsze i tańsze. Po drugie, firmy mogą rozszerzyć swe oferty o nowe usługi, jak chociażby monitorowanie rurociągów, linii energetycznych, dróg, zanieczyszczenia atmosfery, w grę wchodzi również dokumentowanie miejsc wypadków, katastrof czy klęsk żywiołowych.
Jako platformę latającą można wykorzystywać i płatowce, i minihelikoptery.
W Muzeum Techniki warszawska firma Taxus SI prezentowała bezzałogowy system fotogrametryczny AVI. Spółka oferuje zarówno usługi, jak i dostawę samolotu oraz specjalistycznego oprogramowania do przetwarzania zdjęć. Technologia opracowana przez Taxus SI pozwala na zrobienie ortomozaiki i NMPT dla obszaru od kilku do kilkudziesięciu km kw. Pierwsze opracowania firma ma już za sobą.
Własny rozwiązanie przedstawiała również firma Trigger Composites z Podkarpacia. Samolot Pteryx UAV został zaprojektowany z myślą właśnie o wykonywaniu nalotów fotogrametrycznych. System umożliwia wykonanie w ciągu dnia zdjęć dla obszaru ok. 6 km kw. lub obiektu liniowego o długości 40 km. W obu przypadkach rozdzielczość finalnego opracowania wynosi od 5 do 25 cm, w zależności od potrzeb klienta.
Wśród bezzałogowych systemów wystawianych w muzeum były zarówno konstrukcje o wiele większe i nieporównywalnie droższe, przeznaczone zwykle do zastosowań militarnych, jak i całkiem małe samoloty i helikopterowce, którym bliżej do modelarstwa niż zastosowań komercyjnych, mimo iż podwieszone kamery wskazują, że cel jest zgoła inny.
Wystawę zorganizowano przy współudziale Ligi Przyjaciół Polskiego Lotnictwa Politechniki Warszawskiej, patronują jej dziekan Wydziału Mechanicznego, Energetyki i Lotnictwa PW oraz dyrektor Instytutu Lotnictwa.