|2012-05-07|
Geodezja, Edukacja, Ludzie
Tu są inne perspektywy
Rozmowa z Tadeuszem Pankiem, dyrektorem Zespołu Szkół Drogowo-Geodezyjnych i Licealnych im. A. Witkowskiego w Jarosławiu, gospodarza XXXIV Olimpiady Wiedzy Geodezyjnej i Kartograficznej.
fot. AW
|
|
|
|
|
|
ANNA WARDZIAK: Jak udało się państwu tak sprawnie zorganizować olimpiadę? TADEUSZ PANEK: Logistycznie olimpiada jest ogromnym wyzwaniem. Musieliśmy być gotowi na przyjęcie blisko 150 osób, tj. 100 uczniów z nauczycielami oraz jury. Dobrze, że dysponujemy naszym dawnym internatem (obecnie Zespół Placówek Oświatowo-Wychowawczych), w którym można było zakwaterować wszystkich uczestników i zapewnić im wyżywienie. Zdołaliśmy też pozyskać 23 sponsorów, a dodatkowe środki przeznaczyliśmy na nagrody, zakup materiałów i niezbędnego wyposażenia.
Olimpiadę organizuje drużynowy zwycięzca poprzedniej edycji, a więc jest to wyróżnienie. Zdecydowanie tak, ale nie od dziś nasi uczniowie odnoszą sukcesy. Jeśli chodzi o kształcenie geodetów, mamy blisko 70-letnią tradycję. W 1945 roku byliśmy jedną z zaledwie kilku takich szkół w kraju. Najbliższa była w Lublinie, później w Krakowie, Rzeszowie. Gdybyśmy podsumowali wyniki wszystkich 34 olimpiad, to pewnie bylibyśmy w czołówce. Świadczy to o dobrym poziomie nauczania. I mimo że jesteśmy małym miastem, gdzie nie ma dużych firm geodezyjnych, a więc kontakt bezpośredni z produkcją jest trochę utrudniony, to jednak zarówno nauczyciele, jak i uczniowie mają możliwość zobaczyć, co nowego w geodezji się dzieje. Współpracujemy z Państwową Wyższą Szkołą Techniczno-Ekonomiczną w Jarosławiu, gdzie często odbywają się seminaria naukowe.
Cały wywiad na temat kształcenia młodych geodetów będzie można przeczytać w majowym wydaniu GEODETY.
AW
|