|2011-06-15|
GIS, Teledetekcja, Imprezy
Mobilnie i międzynarodowo w Krakowie
W cieniu Katedry Wawelskiej rozpoczęło się (14 czerwca) VII międzynarodowe sympozjum Mobile Mapping Technology (MMT), podczas którego około 100 ekspertów z całego świata debatuje o tym, jak jeszcze szybciej i dokładniej zbierać dane przestrzenne.
Po raz pierwszy sympozjum tego cyklu odbyło się w 1995 roku na Uniwersytecie Stanowym w Ohio – uczelni, na której skonstruowano prawdopodobnie pierwszy wtedy na świecie mobilny system skanowania. Kolejne edycje odbywały się już w innych miejscach (m.in. w Brazylii i Tajlandii), jednak to Kraków stał się pierwszym europejskim miastem, które może gościć tę imprezę. Jak powiedziała prof. Aleksandra Bujakiewicz (PW) – przewodnicząca lokalnego komitetu organizacyjnego – jest to zasługą przede wszystkim prof. Doroty Brzezińskiej – pochodzącej z Krakowa wykładowczyni na Uniwersytecie w Ohio.
Interesującymi referatami sympozjum otworzyli tzw. główni prelegenci. Dr Naser El-Sheimy z Uniwerystetu w Calgary przekonywał, że sporą barierą przy tworzeniu własnego mobilnego systemu skanowania (MMS) jest obecnie zakup inercyjnej jednostki pomiarowej (nawet 35% kosztów). Sytuacja ta powinna się jednak wkrótce zmienić dzięki podzespołom MEMS (Micro Electro Mechanical System). Jak udowodniono na Uniwersytecie w Calgary, urządzenia tego typu po przejechaniu 8 km bez sygnału GPS umożliwiają pomiar z błędem niespełna 100 metrów. A koszt opracowania jednej sztuki takiego instrumentu na bazie ogólnodostępnych podzespołów wyniósł… 60 dolarów!
Z kolei prof. Norbert Pfeifer z Uniwersytetu Technicznego w Wiedniu podjął temat porównywania mobilnych systemów skanowania. Podkreślił on, że nie powinno się w tej kwestii polegać jedynie na wskaźnikach związanych z geometrią – np. dokładności chmury punktów. Pod tym względem różne rozwiązania wypadają często podobnie. Nie mniej ważne – jego zdaniem – powinny być także fizyczne parametry chmury (choćby długość fali lasera), które zyskują niebagatelne znaczenie np. podczas skanowania wilgotnych powierzchni.
Sympozjum MMT jest okazją nie tylko do wymiany wiedzy akademickiej, lecz również do zapoznania się z ofertą firm-sponsorów z branży fotogrametrycznej. Krakowską edycję wsparło łącznie 14 przedsiębiorstw, w tym – co istotne – także kilka polskich. Spółka Gispro ze Szczecina pokazała na podkrakowskim lotnisku swój najnowszy lotniczy system skanowania (który – jak się okazuje – wspiera jedno z konsorcjów przy realizacji projektu ISOK). Firma Apeks z Gdańska zaprezentowała doświadczenia w zakresie naziemnego skaningu, jak również zapowiedziała, że jeszcze w tym roku wzbogaci się o systemy skanowania mobilny i lotniczy. Holenderska spółka Cyklomedia oraz jej polski oddział (stworzony wspólnie z KPG SA) pokazała zaś możliwości wykorzystania cykloram – nie tylko do oglądania krajobrazów, ale i do prowadzenia pomiarów w 3D z dokładnością 10-15 cm (obrazy te dostępne są już dla 6 polskich miast). Firma Esri Polska chwaliła się natomiast, jak usprawniła w warszawskiej straży miejskiej zbieranie danych przestrzennych w terenie.
Poza tym na stoiskach swe oferty prezentowały także: Warszawskie Przedsiębiorstwo Geodezyjne, Visimind z Olsztyna, ProGea Consulting (wspólnie z fińską TerraSolid), Czerski Trade Polska (wspólnie z kanadyjskim Optechem) oraz OPGK Kraków.
Głównymi organizatorami trwającego do czwartku sympozjum MMT są: Stowarzyszenie Geodetów Polskich oraz Polskie Towarzystwo Fotogrametrii i Teledetekcji. Impreza odbywa się pod auspicjami ISPRS (Międzynarodowego Towarzystwa Fotogrametrii i Teledetekcji) FIG (Międzynarodowej Federacji Geodetów), IAG (Międzynarodowej Asocjacja Geodezji), IoN (Instytutu Nawigacji), SKP oraz GUGiK. Organizację spotkania wsparły ponadto: Instytut Geodezji i Kartografii, Wojskowa Akademia Techniczna, Uniwersytet Warmińsko-Mazurski, Polska Akademia Nauk, Polska Akademia Umiejętności, Politechnika Warszawska, Akademia Górniczo-Hutnicza, Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu oraz Uniwersytet Stanowy w Ohio.
Jerzy Królikowski
|