Jerzy Królikowski
Trzy kadłubki
Stan realizacji projektów CAPAP, K-GESUT oraz ZSIN faza II. Zamiast 430 mln zł trzy duże unijne projekty GUGiK-u będą warte aż o 177 mln zł mniej. Kto jest winien tych drastycznych cięć i w kogo uderzą one najbardziej?
A miało być tak pięknie… W listopadzie 2015 r. GUGiK z dumą chwalił się, że jego wszystkie trzy projekty za pierwszym podejściem otrzymały dofinansowanie ze środków Programu Operacyjnego Polska Cyfrowa. Faktycznie był to sukces, bo przy ocenie wniosków przedsięwzięcia zaproponowane przez Urząd zdeklasowały konkurencję i zgarnęły niemal całą pulę konkursu.
Miesiąc później, podczas konferencji podsumowującej projekty GUGiK-u z poprzedniej perspektywy, ówczesny główny geodeta kraju Kazimierz Bujakowski nieco studził emocje. Jak podkreślał, pieniędzy faktycznie jest dużo, ale czasu na ich wydanie niewiele (3 lata), a moce przerobowe firm geodezyjnych są ograniczone. Jeśli więc przedsięwzięcia te mają się zakończyć sukcesem, będzie to wymagać maksymalnej mobilizacji zarówno GUGiK-u, powiatów, jak i wykonawców. Podczas konferencji odbyła się także merytoryczna dyskusja nad problemami, które spowalniały poprzednie projekty, i wydawało się, że wszyscy jej uczestnicy są zgodni zarówno co do diagnozy, jak i proponowanej terapii (GEODETA 1/2016).
Po nieco ponad dwóch latach (12 marca br.) w tej samej sali warszawskiego hotelu Regent GUGiK nie miał już dobrych wiadomości. Jeśli projekty mają się zmieścić w zakładanych ramach czasowych, trzeba zrezygnować z prac wartych aż 177 mln zł. Przebieg konferencji i kuluarowych dyskusji pokazał, że wprawdzie wnioski sprzed ponad dwóch lat były trafne, ale – niestety – nie dotarły one do tych, do których powinny.
• Bilans zysków i strat
Cięciami dotknięte zostaną przede wszystkim zamówienia związane z danymi przestrzennymi (sięgną 147 mln zł). Krótko mówiąc, najbardziej uderzą one w branżę geodezyjną. W przypadku II fazy ZSIN-u dostosowanie baz EGiB zostanie przeprowadzone nie w 102 powiatach – jak pierwotnie planowano – ale tylko w 66. Zrezygnowano z prac w wybranych powiatach województw: dolnośląskiego, śląskiego, małopolskiego, świętokrzyskiego i zachodniopomorskiego. Projekt K-GESUT obejmie z kolei 69 zamiast 89 powiatów (bez powiatów w woj. zachodniopomorskim, dolnośląskim i małopolskim).
W przypadku CAPAP-u zrezygnowano z: pozyskania modeli 3D budynków dla 6 województw (pomorskiego, zachodniopomorskiego, lubuskiego, dolnośląskiego, wielkopolskiego i łódzkiego), aktualizacji lotniczego skanowania kraju dla 8 tys. km kw. (planowano 14,5 tys. km kw.; na redukcji ucierpią miasta w zachodniej Polsce i GOP) oraz opracowania 1,7 tys. arkuszy map w skalach 1:10 000 – 1:1 000 000 (z blisko 2,5 tys. planowanych). Jeśli chodzi o modele 3D, to Piotr Woźniak – dyrektor Departamentu Geodezji, Kartografii i Systemów Informacji Geograficznej, zapewniał, że GUGiK dołoży wszelkich starań, by dokończyć pozyskiwanIe tych danych w ramach innych przedsięwzięć.
Nie jest jednak tak, że z tych trzech projektów nie będzie żadnych korzyści. Mimo znaczącej redukcji ich zakresu powinno udać się m.in.: zmodernizować EGiB oraz założyć bazy GESUT w kilkudziesięciu powiatach, dokończyć lotnicze skanowanie kraju, wykonać modele 3D budynków dla 10 województw, zaktualizować BDOT10k dla blisko 15 tys. km kw. (to zadanie już zakończono), opracować mapy dla niewidomych i słabowidzących czy zeskanować blisko pół miliona archiwalnych zdjęć lotniczych.
Sednem tych trzech projektów mają być e-usługi. Pozwolą one urzędnikom i obywatelom wykonywać różnorodne analizy przestrzenne w środowisku przeglądarki internetowej, bez konieczności zamawiania i pobierania na swój dysk danych z PZGiK, a także publikować wynikowe mapy w sieci. GUGiK wkrótce ma także udostępnić Geoportal 3D oraz rozbudować o nowe e-usługi systemy K-GESUT i ZSIN. Na konferencji można było zobaczyć kilka przykładów takich prototypowych serwisów i robią one pozytywne wrażenie. Powinny zostać udostępnione w sierpniu br.
• Finansowa kula u nogi
Trafne podsumowanie rezultatów trzech projektów GUGiK-u znajdziemy w raportach ekspertów Komitetu Rady Ministrów ds. Cyfryzacji (KRMC). Zwracają oni uwagę, że mimo drastycznych cięć w zakresie danych, redukcja wydatków na systemy informatyczne jest niewielka. Sprawdzają się więc obawy sprzed lat, że na projektach tych bardziej skorzystają firmy informatyczne niż geodezyjne...
Pełna treść artykułu w kwietniowym wydaniu miesięcznika GEODETA
powrót
|
