Witold Fedorowicz-Jackowski
Trzecia (geo)fala
Refleksje nie tylko na temat GIS-u. W ciągu 20 lat kariery zawodowej doświadczyłem fascynacji i rozczarowań, sukcesów i porażek. Na moich oczach dokonywały się rewolucje polityczne, ekonomiczne, technologiczne i światopoglądowe. Uczestniczyłem w nich już jako człowiek dojrzały, świadomy i ciekawy świata, ale zawsze gotowy podejmować ryzyko eksperymentu. Wszystko to, jak i pragnienie niezależności i swobody, zadecydowało, że w 1995 roku wraz z grupą kolegów założyłem prywatną firmę geoinformatyczną. Dziś, po prawie 5 latach jej funkcjonowania, jestem zadowolony z wyboru drogi.
Oceniając teraźniejszość i próbując spojrzeć w przyszłość, odczuwam jednak pewien niepokój o to, co przyniosą kolejne dekady. Jest to niepokój płatnika podatków, jak i pracodawcy odpowiedzialnego za los swoich pracowników i ich rodzin. Jest to niepokój osoby kierującej firmą w kraju, który stał się bezpośrednim uczestnikiem globalnej gry interesów. Ten właśnie niepokój skłonił mnie do zapisania poniższych refleksji.
Od motyki do komputera Punktem wyjścia w niniejszych rozważaniach jest uznanie, że rewolucja technologiczna i informacyjna, jakiej doświadczamy na każdym kroku, jest przejawem „trzeciej fali” opisywanej przez Alvina Tofflera w książce pod tym samym tytułem oraz w późniejszej „Wojnie i antywojnie” napisanej przez niego wraz z żoną Heidi. Odczuwamy, że jest to już coś więcej niż tylko przełom w technologii, w zalewie informacji, w wolnym, nieograniczonym i nieograniczalnym do niej dostępie. Nastał czas, w którym możliwe stało się, że w liberalnych krajach technologia steruje strategią, a nie – jak dawniej – kiedy to strategia określała technologię. Jesteśmy dziś świadkami mieszania się trzech kontrastujących ze sobą typów cywilizacji, których symbolami są odpowiednio motyka, linia produkcyjna i komputer. Jak piszą A. i H. Tofflerowie: „W świecie podzielonym na trzy części sektor przynależny do pierwszej fali dostarcza nam zasobów rolniczych i surowców mineralnych, sektor owładnięty przez drugą falę dostarcza taniej siły roboczej i uruchamia masową produkcję, a szybko rozszerzający się sektor państw przynależnych do trzeciej fali zaczyna dominować – dzięki nowym sposobom zdobywania i wykorzystywania wiedzy. Państwa trzeciej fali sprzedają światu informację, jak też innowacje, metody zarządzania, kulturę i kulturę masową, nowoczesne technologie, oprogramowanie, modele edukacji, techniki szkoleniowe, opiekę medyczną, usługi finansowe i wiele, wiele innych... Mnożą się usługi. Niematerialne aktywa, takie jak wiedza, dane oraz informacja, stają się rzeczą najważniejszą...”
Wiedza tworzy wiedzę Wiedzę rozwijają ludzie – zbierają i przetwarzają dane, wytwarzają i dostarczają informacji. Kierują się w tym ciekawością lub potrzebą. Wykorzystują doświadczenia zdobyte przez swoich poprzedników, stając w ten sposób niejako na ich ramionach i dzięki temu widząc więcej, dalej... Czasami pamiętają o swych poprzednikach, czasami o nich zapominają. Nie ma to większego znaczenia, gdyż ważny jest sam proces, a także to, że badania oraz zbieranie danych i informacji finansują dziś nie tylko rządy państw. Owszem, mogą one stwarzać ku temu odpowiednie warunki, określając swoje strategie rozwoju i priorytety. Ale jest rzeczą powszechnie wiadomą, że dzięki mądrej, dalekosiężnej polityce rządów już od dawna swoją działalność na ten cel ukierunkowują różnego rodzaju instytucje pozarządowe, przede wszystkim międzynarodowe koncerny, specjalistyczne firmy oraz agencje, fundacje i inne organizacje inwestujące wyłącznie własne środki finansowe i techniczne.
Pełna treść artykułu w lutowym wydaniu GEODETY
powrót
|