Ciekawe Tematyarchiwum Geodetywiadomościnewsletterkontaktreklama
Najnowsze wydarzenia z dziedziny geodezji, nawigacji satelitarnej, GIS, katastru, teledetekcji, kartografii. Nowości rynkowe, technologiczne, prawne, wydawnicze. Konferencje, targi, administracja.
blog

Archiwum GEODETY


Internetowe Archiwum GEODETY jest ogólnodostępne i zawiera:
• wszystkie artykuły zamieszczone w miesięczniku GEODETA w latach 1995–2023 w postaci osobnych plików PDF;
• wszystkie wydania miesięcznika GEODETA z lat 1995–2023 w postaci plików PDF.
Pliki można ściągać do wykorzystania na własne potrzeby. Copyright GEODETA Sp. z o.o. i następcy prawni. Wszystkie prawa zastrzeżone łącznie z tłumaczeniami na języki obce.

W przypadku problemów z dostępem do internetowego Archiwum GEODETY prosimy o kontakt mailowy (geoforum@geoforum.pl)


1995199619971998199920002001
2002200320042005200620072008
2009201020112012201320142015
2016201720182019202020212022
2023
| Styczeń 1999, Nr 1 (44) |


• Katastrofa budowlana – monitorowanie przemieszczeń Europlexu w Warszawie • Cyfrowo szybciej – porównanie wyników aerotriangulacji wykonanej na autografie analitycznym i cyfrowym • Założenia nowego systemu odniesień przestrzennych „1992” • Jak naliczać opłaty za ODGiK wyjaśnia dyrektor Departamentu ...

powrót

Redakcja

Złośliwe oko Temidy

Rozmowa z Bronisławem Lipińskim aresztowanym w latach 50. w związku z pomiarami PGR-ów

GEODETA: Gryps, który publikujemy obok, wysłał Pan 40 lat temu z aresztu w Iławie. Jak doszło do aresztowania?

Bronisław Lipiński: To było w 1958 roku, na przełomie lata i jesieni. Przyszedł do mnie dzielnicowy, przyniósł zawiadomienie i powiedział, że jeżeli nie dostosuję się do tego wezwania, to on będzie musiał inaczej zadziałać.

To było wezwanie do na milicję do Iławy?

Tak, tam od razu wzięli mnie w obroty. Podczas przesłuchania uruchomili taką lampę, że zobaczyłem swoje pięty i ręce. No i zaczęli mnie przepytywać, czy przyznaję się do winy. Ja się do niczego nie przyznałem. Na noc zaprowadzili mnie do celi, niesłychanie brudnej, ciemnej, bez okien, a na drugi dzień znów mnie przesłuchiwali.

Zarzuty, jak Pan pisze w grypsie, dotyczyły zawłaszczenia państwowych pieniędzy?

Tak jest, oczywiście. Zbyt długo ta rozmowa nie trwała, bo wszystkiemu zaprzeczyłem. Wezwano więc milicjanta i kazano mnie odprowadzić. Ten mówi: – Pójdziemy na dół, bo musi pan oddać sznurowadła i pasek. Zapytałem, czy jestem aresztowany. – Tak, zatrzymujemy pana. W tym czasie schodził z piętra przyzwoicie ubrany, zadbany mężczyzna, który przechodząc obok mnie powiedział: – No, ja wam radzę na przyszłość mniej mówić. A na drugi dzień z rana dowiedziałem się, że będę doprowadzony do prokuratora. Za chwilę zjawił się milicjant w mundurze, wyjął z kabury pistolet, przeładował i ostrzegł mnie, że jeżeli nie będę szedł według jego poleceń, to może strzelać. No i poszliśmy na stację. On z tym pistoletem z otwartą kaburą, a ja przed nim. Prokurator zapytał tylko, czy się przyznaję. Powiedziałem, że nie. – No to dziękuję, proszę się zatrzymać w kancelarii. Za chwilę dzwonek, sekretarka wchodzi do gabinetu i wraca ze smutną miną. Mówi, że jestem aresztowany, jest nakaz prokuratorski. W czasie mojego aresztowania w jednej z cel siedział też sekretarz tego właśnie prokuratora. Powiedział mi, że zaaresztował mnie najgorszy łobuz, złodziej i bandyta. To w ogóle nie był prokurator, bo ukończył zaledwie trzymiesięczny kurs.

Jak długo siedział Pan w areszcie?

Parę miesięcy.

Czy odbyła się jakaś rozprawa sądowa?

Było kilka rozpraw sądowych. Na początku sprawę rozpatrywał sąd pierwszej instancji w Suszu. Dostałem rok więzienia. Później był sąd wojewódzki, a następnie Iława.

Odwoływał się Pan od tego wyroku?

Odwołałem się i ja, i adwokat...

To był obrońca z urzędu?

Nie, koledzy zrobili zrzutkę na moją obronę. Adwokat to odwołanie nawet bez porozumienia ze mną napisał, dlatego że uważał się za pełnomocnika zespołu, który go zaangażował. Po tych odwołaniach odbyła się zaoczna rozprawa przed sądem wojewódzkim, gdzie skasowano ten wyrok i sprawę ponownie przesłano do Iławy. Wtedy adwokat zawiadomił mnie, że zrzeka się mojej sprawy, bo dzieją się takie rzeczy, które są dla niego zaskakujące i na które on nie ma wpływu. Odbyła się trzecia rozprawa w Iławie, na której już byłem obecny. Świadkowie jeszcze raz byli przesłuchiwani, bo prokurator podtrzymywał oskarżenie. Sąd po krótkiej naradzie uchylił wyrok.

Czyli ten trzeci sąd oczyścił Pana z zarzutów. W którym momencie został Pan zwolniony z aresztu?

Na pierwszą rozprawę poszedłem już z domu.

Pełna treść artykułu w styczniowym wydaniu miesięcznika GEODETA

powrót

dodaj komentarz

KOMENTARZE Komentarze są wyłącznie opiniami osób je zamieszczających i nie odzwierciedlają stanowiska redakcji Geoforum. Zabrania się zamieszczania linków i adresów stron internetowych, reklam oraz tekstów wulgarnych, oszczerczych, rasistowskich, szerzących nienawiść, zawierających groźby i innych, które mogą być sprzeczne z prawem. W przypadku niezachowania powyższych reguł oraz elementarnych zasad kultury wypowiedzi administrator zastrzega sobie prawo do kasowania całych wpisów. Użytkownik portalu Geoforum.pl ponosi wyłączną odpowiedzialność za zamieszczane przez siebie komentarze, w szczególności jest odpowiedzialny za ewentualne naruszenie praw lub dóbr osób trzecich oraz szkody wynikłe z tego tytułu.

ładowanie komentarzy

Wielodrożność a Galileo
czy wiesz, że...
© 2023 - 2024 Geo-System Sp. z o.o.

O nas

Geoforum.pl jest portalem internetowym i obszernym kompendium wiedzy na tematy związane z geodezją, kartografią, katastrem, GIS-em, fotogrametrią i teledetekcją, nawigacją satelitarną itp.

Historia

Portal Geoforum.pl został uruchomiony przez redakcję miesięcznika GEODETA w 2005 r. i był prowadzony do 2023 r. przez Geodeta Sp. z o.o.
Od 2 maja 2023 roku serwis prowadzony jest przez Geo-System Sp. z o.o.

Reklama

Zapraszamy do kontaktu na adres
redakcji:

Kontakt

Redaktor prowadzący:
Damian Czekaj
Sekretarz redakcji:
Oliwia Horbaczewska
prześlij newsa

facebook twitter linkedIn Instagram RSS