Stanisław Zaremba
Rozporządzenie o ewidencji pomostem do katastru
Koledze Zygmuntowi Szumskiemu – w odpowiedzi
Zachowaj mnie (Panie) od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji. Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek. (św. Tomasz z Akwinu)
Zygmuncie! Kreślę kilka uwag na temat artykułu pt. „Prawny bubel i co z tego wynika, czyli rozporządzenie dwóch ministrów z 17 grudnia 1996 r. w sprawie ewidencji gruntów i budynków” [GEODETA 8/98 – przyp. red.], którego jesteś autorem. Na wstępie chciałbym Ci przypomnieć, że zadaniem rozporządzenia, jako wykonawczego dokumentu prawnego, jest jednoznaczne i w pełni wyczerpujące uregulowanie sposobu zakładania i prowadzenia ewidencji gruntów i budynków, zakresu danych objętych tą ewidencją, sposobu i terminów sporządzania zestawień zbiorczych oraz wydawnictw, jak również innych kwestii wynikających z ustaleń ustawy Prawo geodezyjne i kartograficzne.
Dlaczego ewidencja, a nie kataster? W początkowej fazie tworzenia rozporządzenia, na etapie założeń, uwzględniono zasadę, iż dokument ten powinien stanowić podstawę do przekształcenia dotychczasowej ewidencji gruntów w kataster nieruchomości o dwóch podstawowych funkcjach: prawnej i administracyjno-fiskalnej, z równoczesnym zapewnieniem dostarczania danych dla potrzeb innych użytkowników systemu, takich jak statystyka publiczna, służby zagospodarowania przestrzennego, nadzór budowlany czy ochrona środowiska. Jeśli kataster nieruchomości, to oczywiście system obejmujący dane przedmiotowe o gruntach, budynkach i lokalach. Niestety, jak sam zauważyłeś, cytowana powyżej ustawa nie stworzyła wystarczających podstaw do zmiany nazwy systemu z ewidencji gruntów i budynków na kataster oraz uniemożliwiła wprowadzenie trzeciego przedmiotu, tj. lokalu. Myślę, że niezbyt uważnie śledzisz bieżące zmiany w ustawodawstwie, bowiem świeżo zmieniony tekst ustawy (DzU 106, poz. 668) słowo „kataster” traktuje raczej w bardzo odległych w czasie, bliżej nieokreślonych kategoriach. W zamian za to proponowane rozwiązania ministra finansów (patrz materiały z VIII Konferencji PTIP z maja br.) zmierzają w kierunku budowy „katastru fiskalnego”, którego autorzy powiadają, iż dane ewidencji gruntów mogą (lecz nie muszą) być wykorzystywane dla jego utworzenia.
Pełna treść artykułu w listopadowym wydaniu miesięcznika GEODETA
powrót
|