powrót

Opracowanie redakcji

...i wiele zostało do zrobienia

W kolejnej redakcyjnej dyskusji kontynuujemy tematykę katastru nieruchomości. Zaproszeni goście mówią o optymalnej organizacji katastru, konieczności jego standaryzacji oraz instrukcji technicznej G-5

Zbigniew Leszczewicz: Podczas poprzedniego spotkania doszliśmy do wniosku, że regulacja prawna katastru nie jest najdoskonalsza. Jak zatem wygląda organizacja katastru na tle dotychczasowych przepisów i co z tego wynika na przyszłość? Planowana jest reforma administracji z nowym podziałem, może na powiaty... Co zmiany te oznaczają dla katastru?

Bogdan Grzechnik: W ostatnim okresie ewidencją gruntów, czyli katastrem – nazywajmy go już po nowemu – zajmowały się urzędy rejonowe, bo jest to zadanie administracji rządowej. Urzędy rejonowe miały prawo przekazać
na zasadzie porozumień swoje zadania urzędom gmin. W wielu przypadkach tak się stało i gminy prowadzą te sprawy jako zadania powierzone na zasadzie porozumień. Nadzór nad całą procedurą sprawują wydziały geodezji i gospodarki gruntami urzędów wojewódzkich i GUGiK. Jakie są mankamenty tej organizacji? Moje doświadczenia jako wykonawcy – zdobyte podczas kontroli na zlecenie Ministerstwa Administracji sześciu województw – nie są dobre. Kontrolowaliśmy ośrodki dokumentacji, urzędy rejonowe, które prowadziły ewidencję gruntów, a także urzędy gmin, którym zadanie to zostało powierzone. W wielu przypadkach urzędy rejonowe, nie związane bezpośrednio z terenem, za bardzo się tym tematem nie przejmowały (np. w jednym z rejonów w Częstochowie przez dwa lata w ogóle nie były wprowadzane zmiany do ewidencji). Trochę lepiej wyglądała sytuacja w gminach, chociaż też nie zawsze. Gminy, wykonując to zadanie jako powierzone, bieżące prowadzenie często musiały finansować z własnych środków. Wprawdzie na modernizację ewidencji uzyskiwały środki z urzędów rejonowych, ale nigdy nie było wiadomo, ile tych środków będzie. Kontrole wykazały, że w sumie nieźle to wychodziło w większych gminach, a prawdę powiedziawszy w miastach, gdzie jest baza (pieniądze, kadra, lokale i oprzyrządowanie). W moim przekonaniu, a doskonale jeszcze pamiętam powiaty, to na pewno w powiecie grodzkim można prowadzić takie zadanie prawidłowo. W małych gminach bywa różnie – czasami urlop jedynej osoby, która się tym zajmuje, wszystko dezorganizuje. Dlatego dobrze byłoby, gdyby ta nowa organizacja geodezji była podobna do proponowanej przez nas na zjeździe Stowarzyszenia Geodetów Polskich. Kataster nieruchomości i inne zadania związane z działalnością geodezyjną prowadziłyby wówczas – jako zadania własne – powiaty.

Pełna treść artykułu w marcowym wydaniu miesięcznika GEODETA

powrót

KOMENTARZE Komentarze są wyłącznie opiniami osób je zamieszczających i nie odzwierciedlają stanowiska redakcji Geoforum. Zabrania się zamieszczania linków i adresów stron internetowych, reklam oraz tekstów wulgarnych, oszczerczych, rasistowskich, szerzących nienawiść, zawierających groźby i innych, które mogą być sprzeczne z prawem. W przypadku niezachowania powyższych reguł oraz elementarnych zasad kultury wypowiedzi administrator zastrzega sobie prawo do kasowania całych wpisów. Użytkownik portalu Geoforum.pl ponosi wyłączną odpowiedzialność za zamieszczane przez siebie komentarze, w szczególności jest odpowiedzialny za ewentualne naruszenie praw lub dóbr osób trzecich oraz szkody wynikłe z tego tytułu.