powrót

Opracowanie redkacji

Wacław Kłopociński 1911-1997

18 marca zmarł w Warszawie wybitny geodeta. Wspominają Go przyjaciele i współpracownicy

Kazimierz Czarnecki
Zima, śnieżna zamieć w Tatrach. Sylwestrową noc spędzamy w gronie członków Koła Geodetów Politechniki Warszawskiej
w schronisku u Blaszyńskich pod Zawiesistą. Zabawa w pełni i nagle łomot do drzwi. Otwieramy. W drzwiach stoją dwa śnieżne bałwanki i tylko po oczach rozpoznajemy prof. Czesława Kamelę. Drugim przybyłym był Wacław Kłopociński, którego wtedy spotkałem po raz pierwszy. Zostali bawiąc się z nami do białego rana. A nasza przyjaźń przetrwała do końca.

Bogdan Grzechnik
Pana Dyrektora Wacława Kłopocińskiego poznałem 33 lata temu w SGP. Wygłosił wówczas płomienne przemówienie i na znak protestu wyszedł z sali. Pomyślałem sobie, że jest to ciekawa postać. Później współpracowałem z Nim i zawsze imponował mi wiedzą, pomysłami, zaangażowaniem i zdecydowanym działaniem. Swoją osobowością pociągał ludzi i myślę, że właśnie dlatego zapisałem się do Sekcji Geodezji Miejskiej SGP, której przez wiele lat przewodniczył. Pomagałem Mu organizować konferencje nowosądeckie, a później kaliskie, bardzo wiele się ucząc. I właśnie na niwie stowarzyszeniowej nawiązała się między nami nić przyjaźni. Rozmowy i rady, których mi udzielał, w znacznym stopniu ukształtowały moją zawodową osobowość. Okazuje się, że prawie 30-letnia różnica wieku, jaka nas dzieliła, nie była żadną przeszkodą we wzajemnym zrozumieniu. Duchem był zawsze młodszy o wiele lat. Kilka lat temu na spotkaniu Państwowej Komisji Egzaminacyjnej ds. uprawnień z zakresu szacowania nieruchomości (bo był to kolejny nowy zawód, który zdobył w wieku 80 lat) zaproponował mi, żebym mówił Mu po imieniu. Był to dla mnie wielki zaszczyt. Sześć lat temu Wacław poprosił, żeby zwolnić Go już z funkcji przewodniczącego. Zostałem Jego następcą, a On przez cały czas służył mi radą i pomocą. Jego śmierć przyjąłem jak wielką stratę kogoś najbliższego. Mogę tylko ze smutkiem powiedzieć: Żegnaj Wacku! Postaram się, abyś był dumny z naszych działań, których zawsze będziesz współautorem.

Pełna treść artykułu w kwietniowym wydaniu miesięcznika GEODETA

powrót

KOMENTARZE Komentarze są wyłącznie opiniami osób je zamieszczających i nie odzwierciedlają stanowiska redakcji Geoforum. Zabrania się zamieszczania linków i adresów stron internetowych, reklam oraz tekstów wulgarnych, oszczerczych, rasistowskich, szerzących nienawiść, zawierających groźby i innych, które mogą być sprzeczne z prawem. W przypadku niezachowania powyższych reguł oraz elementarnych zasad kultury wypowiedzi administrator zastrzega sobie prawo do kasowania całych wpisów. Użytkownik portalu Geoforum.pl ponosi wyłączną odpowiedzialność za zamieszczane przez siebie komentarze, w szczególności jest odpowiedzialny za ewentualne naruszenie praw lub dóbr osób trzecich oraz szkody wynikłe z tego tytułu.