Instrukcja Katastralna II dla pomiarów uzupełniających obowiązujących na obszarach województw zachodnich i Ziem Odzyskanych wydana przez Główny Urząd Pomiarów Kraju w 1946 r.
Dokument jest adaptacją Instrukcji Katastralnej II z 1927 roku opracowanej przez Wydział Mierniczy w Poznaniu, która powstała na podstawie niemieckiej instrukcji katastralnej z 17 czerwca 1920 r., przystosowanej do polskich warunków. Większość punktów instrukcji z 1946 r. jest słowo w słowo przepisana z przedwojennego dokumentu. Zmieniono w niej oczywiście nazwy, i tak np. w miejsce Urzędu Katastralnego pojawiły się Powiatowe Referaty Pomiarowe i Wojewódzkie Wydziały Pomiarów. Inne zapisy byłyby dzisiaj nie do zaakceptowania, chociażby z uwagi na niezbyt precyzyjne sformułowania. Mowa jest na przykład o tym, że szkice sporządza się na „dobrym i trwałym papierze przejrzystym”, a kreśli tuszem trwałym i niezmywalnym, zaś granice oznacza liniami grubymi. W innym miejscu czytamy natomiast, że rozmiary rysunku i danych pomiarowych (wielkość liter) ustala urzędnik katastralny lub kierownik archiwum map. Można sobie wyobrazić, jak wyglądałyby operaty, gdyby decydowało o tym 379 kierowników dzisiejszych ośrodków dokumentacji.
W dokumencie wielokrotnie mowa jest o mierniczych przysięgłych. Czytamy na przykład, że czynności polowe (rozgraniczenie, osadzenie graniczników, pomiar granic i protokół graniczny) mogli sporządzać „osobiście mierniczy przysięgli” albo upoważnieni do tego typu prac urzędnicy, a także władze państwowe oraz kandydaci na mierniczych przysięgłych. Władzami były: wojewódzkie wydziały pomiarów, wojewódzkie urzędy ziemskie, dyrekcje lasów państwowych i dyrekcje kolei państwowych. Instrukcję z 1946 r. rozszerzono o punkt mówiący o dokumentach pomiarowych wymaganych do uzupełnienia operatu katastralnego. Dodano, że potrzebne do tego jest poświadczenie odpowiednich władz, iż dokumenty pomiarowe zostały sporządzone zgodnie z planem zabudowania i planem parcelacyjnym. Innymi słowy: najpierw to, co wynika z planu zagospodarowania i reformy rolnej, a dopiero potem podział itd.
Za dokumentację/pomiary katastralne państwo pobierało oczywiście opłaty. Co istotne, bez uiszczenia zaliczki Powiatowy Referat Pomiarów nie przystępował do prac. Warto także zwrócić uwagę na punkt mówiący o tym, że wnioskodawcę (podziału, rozgraniczenia itp.) należało „wezwać, aby uczynił odpowiednie przygotowania, zmierzające do ułatwienia prac polowych”, w tym pouczyć go „o doniosłym znaczeniu utrwalania granic na gruncie i zlecić mu przygotowanie potrzebnej ilości odpowiednich co do formy graniczników, znaków podziemnych itp.” Z kolei w innym miejscu czytamy, że gdy skutkiem nagromadzenia się licznych zamówień nie jest możliwe szybkie wykonanie potrzebnych szkiców i kopii, kierownik Powiatowego Referatu Pomiarów może upoważnić interesantów do wykonania tej pracy, jeżeli posiadają do tego odpowiedni personel, urząd posiada dla nich odpowiednie miejsce, a wykonawcy dają rękojmię, że powierzonych im operatów nie uszkodzą i że uiszczą połowę należności taryfowej. Co nieco z tego zapisu pozostało do dzisiaj.
Spisana na maszynie do pisania i pożółkła ze starości instrukcja z 1946 r. jest swego rodzaju rarytasem. Podobnie jak ta z 1927 roku. Warto przy okazji wspomnieć, że tę drugą w formie reprintu wydał niedawno poznański GEOPOZ.
oprac. Jerzy Przywara, grudzień 2010 r.
|