W środę 27 sierpnia br. CBA zatrzymało Jarosława G. (dyrektora gabinetu prezesa ARiMR) i Zbigniewa G. (kierownika biura kontroli pomorskiego oddziału agencji). Wraz z nimi zatrzymano Gabriela J., przedstawiciela firmy Techmex SA, która na zlecenie agencji kontrolowała wnioski o dopłaty bezpośrednie dla rolników.
Sprawa dotyczy przetargu na kontrolę na miejscu metodą inspekcji terenowej i metodą FOTO. Warte 14 mln zł zlecenie dostała spółka Techmex z Bielska Białej.
W związku z tym ukazał się komentarz Zarządu Techmex, w którym czytamy m.in.:
"W nawiązaniu do zarzutów korupcyjnych stawianych przez Centralne Biuro Antykorupcyjne przedstawicielom Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, a także jednemu z naszych pracowników, informujemy, że Zarządowi Techmex S.A. nie są znane powody zatrzymania ww osób.
Pragniemy zdementować spekulacje prasowe sugerujące, iż kontrakt zawarty przez naszą firmę w dniu 14 lipca 2008 r. z ARiMR został przekazany nam do realizacji w drodze bezprzetargowej, z tzw. wolnej ręki. Oświadczamy, że podpisanie umowy dotyczącej »Kontroli na miejscu metodą inspekcji terenowej i metodą FOTO« obszarów województwa mazowieckiego, podlaskiego i pomorskiego, jak również pozostałych kontraktów zawartych z ARiMR w latach poprzednich, to efekt przedstawienia przez Techmex S.A. najniższej oferty cenowej w trybie przetargu otwartego. Nasza spółka jest w posiadaniu pełnej dokumentacji, potwierdzającej fakt zachowania najwyższej staranności i wszystkich wymogów formalnoprawnych w ramach przyjętych przez ARiMR procedur (…). W standardach pracy przyjętych przez Techmex S.A. zdecydowanie nie mieszczą się nieformalne działania grup interesów, czy też inne zachowania niosące choćby cień podejrzeń o korupcję (…)".