|2022-07-29|
Geodezja, Prawo, Kataster
Były GGK o proponowanych przez GUGiK zmianach w EGiB
Do zaprezentowanych niedawno przez Główny Urząd Geodezji i Kartografii propozycji zmian w przepisach ewidencyjnych odniósł się były główny geodeta kraju Waldemar Izdebski.
Przypomnijmy, że pod koniec ubiegłego tygodnia GUGiK poinformował o wystąpieniu do ministra rozwoju z wnioskiem o wpisanie do wykazu prac legislacyjnych zmiany rozporządzenia ws. ewidencji gruntów i budynków (EGiB). Miałyby one dotyczyć:
- wprowadzenia możliwości wykazania w EGiB adresu do korespondencji, w tym adresu do e-doręczeń;
- możliwości wydawania wypisów z rejestru gruntów dla wybranych działek ewidencyjnych oraz likwidacji uproszczonych wypisów;
- wprowadzenia na stałe specjalnego trybu ustalania przebiegu granic działek ewidencyjnych zajętych pod cieki i zbiorniki wodne;
- przywrócenia możliwości oznaczenia arkusza mapy w identyfikatorze działki ewidencyjnej oraz dopuszczenia szczególnego sposobu numeracji działek po uzgodnieniu z WINGiK;
- zmiany sposobu tworzenia jednostek rejestrowych;
- uproszczenia zasad zaliczania gruntów do użytków B, Ba i Bi.
Do powyższych propozycji odniósł się na swoim blogu były główny geodeta kraju Waldemar Izdebski. Najbardziej krytycznie wypowiedział się o zmianach w zakresie obecności arkusza w identyfikatorze działki i sposobu numeracji działek. W jego ocenie propozycje te oznaczają powrót do zamieszania i bałaganu w prowadzeniu EGiB.
Jak przypomina, podział na arkusze jest pozostałością po papierowej EGiB i powinien zostać wyeliminowany, bo jest niezrozumiały dla obywateli i utrudnia informatyzację tego rejestru. Co więcej, problem ten dotyczy tylko około 10% działek, zaś w przypadku 8% jest łatwy do rozwiązania. „Tak więc powiaty, w których występuje problem, powinny podjąć stosowne działania, zamiast lobbować u Pani p.o. GGK czy w Ministerstwie Rozwoju i Technologii przywrócenie arkusza w identyfikatorze. Czasu jest jeszcze bardzo dużo [do końca 2024 r. – red.] i sprawa jest do zrealizowania, a uzyskany porządek w ewidencji gruntów i budynków – bezcenny” – ocenia Waldemar Izdebski.
Jego zdaniem szkodliwa jest też propozycja dotycząca numerowania działek, gdyż utrudni dążenie do ujednolicenia prowadzenia EGiB. Podobnie jak w przypadku wspomnianego podziału na arkusze, kilkanaście powiatów w skali całego kraju powinno się w tym zakresie dostosować do większościowego systemu numeracji działek – uważa Waldemar Izdebski.
Były GGK negatywnie ocenia także propozycję dotyczącą wykazywania adresu korespondencyjnego, co idzie wbrew zeszłorocznym zmianom w rozporządzeniu ws. EGiB. W jego ocenie źródłem danych adresowych powinien być – jak to jest obecnie – publiczny rejestr referencyjny, czyli PESEL lub REGON. EGiB nie powinna zaś służyć do powielania informacji znajdujących się w innych bazach. Jego zdaniem nie ma też potrzeby przechowywania w EGiB adresu do e-Doręczeń, ponieważ jest on do ustalenia na podstawie numerów PESEL i REGON.
Do propozycji zmiany sposobu tworzenia jednostek rejestrowych trudno się byłemu GGK odnieść, bo na razie nie poznaliśmy jej szczegółów. „Jeśli w tej kwestii miałoby się coś zmienić, a przypuszczam, że może chodzić o identyczność jednostki rejestrowej z nieruchomością objętą jedną księgą wieczystą, to pomysł jest zły i potencjalny przepis będzie zmuszał starostów do ciągłego przerzucania działek z jednej jednostki rejestrowej do drugiej” – ocenia Waldemar Izdebski. Dodaje jednocześnie, że najlepiej byłoby po prostu zlikwidować jednostki rejestrowe, które są reliktem przeszłości związanym z papierową formą prowadzenia EGiB.
Pozytywnie ocenia natomiast propozycję dotyczącą likwidacji wypisów uproszczonych. Zauważa jednak, że zmiana ta wymagałaby nowelizacji ustawy Prawo geodezyjne i kartograficzne.
Z oceną zmian dotyczących ustalania przebiegu granic działek zajętych pod cieki i zbiorniki wodne Waldemar Izdebski wstrzymuje się do czasu publikacji szczegółów. Zauważa jednocześnie, że kwestie te reguluje Prawo wodne, a rozporządzenie ws. EGiB nie może wyręczać innych organów za wydawanie odpowiednich decyzji.
Odnośnie do użytków B, Ba i Bi były GGK również woli poczekać na publikację szczegółów propozycji. Zwraca jednocześnie uwagę, że podstawowe problemy w tym zakresie wynikają z braku precyzyjnego określenia obszaru wyłączenia gruntów z produkcji rolnej lub leśnej w decyzjach wydawanych na podstawie ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych. „W związku z tym najpierw powinno się dokonać odpowiednich zmian w tej ustawie, aby na etapie wyłączenia określony był precyzyjnie jego obszar, a nie tylko sama powierzchnia wyłączenia” – ocenia Waldemar Izdebski.
Chcesz być na bieżąco z wydarzeniami w geodezji i kartografii? Zapisz się na newsletter!
JK
|