|2022-03-29|
Geodezja, Prawo
Mierniczy górniczy jednak bez łatwiejszego zdobywania uprawnień geodezyjnych
Ministerstwo Klimatu i Środowiska ostatecznie zrezygnowało z pomysłu, by ułatwić mierniczym górniczym zdobywanie uprawnień zawodowych z zakresu geodezji i kartografii.
Co proponowano?
Przypomnijmy, że zmianę taką zaproponowano w rządowym projekcie nowelizacji Prawa geologicznego i górniczego. W art. 2 przewidywał on dopisanie do art. 44 Prawa geodezyjnego i kartograficznego ust. 3a w brzmieniu: „Osoby posiadające kwalifikacje do wykonywania czynności mierniczego górniczego, stwierdzone w trybie odrębnych przepisów, ubiegające się o nadanie uprawnień zawodowych w dziedzinie geodezji i kartografii w zakresie, o którym mowa w art. 43 pkt 1 [geodezyjne pomiary sytuacyjno-wysokościowe, realizacyjne i inwentaryzacyjne], są zwolnione z obowiązku spełnienia wymagań określonych w ust. 1 pkt 4 i 5 [czyli posiadania odpowiedniego doświadczenia zawodowego oraz wykazania się znajomością przepisów w dziedzinie geodezji i kartografii]”.
Jak uzasadniano tę propozycję, w aktualnym stanie prawym istnieje dysproporcja pomiędzy sytuacją osób posiadających uprawnienia zawodowe w dziedzinie geodezji i kartografii w zakresie nr 1 a osób posiadających kwalifikacje do wykonywania czynności mierniczego górniczego, stwierdzonych w trybie przepisów Pgig. Od 1 stycznia 2012 r. osoby posiadające „jedynkę” mogą bowiem bez żadnych warunków dodatkowych, czyli na równi z mierniczymi górniczymi, wykonywać obsługę geodezyjną oraz sporządzać dokumentację mierniczo-geologiczną we wszystkich odkrywkowych zakładach górniczych.
Resort rozwoju i GUGiK przeciwko
Zaraz po publikacji projektu nowelizacji Pgig główny geodeta kraju zaapelował do Ministerstwa Klimatu i Środowiska o rezygnację z tego przepisu. W ocenie Waldemara Izdebskiego w uzasadnieniu do tych przepisów słusznie podniesiono, że istnieje dysproporcja w sytuacji prawnej geodetów z „jedynką” a mierniczymi górniczymi, gdyż są to dwie różne co do istoty materie. „Czym innym jest obsługa geodezyjna ruchu zakładu górniczego, a czym innym pomiary aktualizujące bazy danych GESUT czy BDOT500 prowadzone przez organy Służby Geodezyjnej i Kartograficznej. I nie chodzi tu o różnice w technologiach pomiarów kątów i długości. Istotą jest zakres wiedzy dotyczący praktyki stosowania przepisów z dziedziny geodezji i kartografii poza obszarem górniczym, a także zakres kompetencji wymagany od mierniczego górniczego” – napisał GGK.
Jak wynika z materiałów dołączonych do projektu nowelizacji, zmianie przeciwne jest również Ministerstwo Rozwoju i Technologii. Resort zwraca bowiem uwagę, że zgodnie z obowiązującymi regulacjami geodeta z „jedynką” może wykonywać dokumentację mierniczo-geologiczną jedynie w przypadku wydobywania kopalin metodą odkrywkową. Wykonuje zatem jedynie część prac geodezyjnych zarezerwowanych dla mierniczego górniczego.
Niezależnie od tego argumentu przedmiotowa propozycja zawarta w nowelizacji nie znajduje uzasadnienia merytorycznego – kontynuuje MRiT. Uprawnienia w zakresie 1 umożliwiają bowiem wykonywanie szerokiego spektrum prac geodezyjnych, które nie są zbieżne z pracami wykonywanymi przez mierniczych górniczych. Trudno je zatem uznać za prace o podobnym charakterze.
„Projektodawca rezygnuje ze zmiany zaproponowanej w art. 2 nowelizacji” – napisali krótko w odpowiedzi na tę uwagę autorzy nowelizacji.
Geodezyjne votum separatum
Krytycznie o proponowanym art. 2 wypowiedziało się również Stowarzyszenie Geodetów Polskich. „Proponowana nowelizacja może spowodować, że mierniczy górniczy bez znajomości podstawowych aktów prawnych z zakresu geodezji i kartografii i bez praktyki zawodowej w tym zakresie uzyska uprawnienia na podstawie wiedzy górniczej i znajomości przepisów górniczych, a to daleko niewystarczające kwalifikacje (…)” – pisze prezes SGP Janusz Walo. Na poparcie tej opinii do swojego pisma dołączył szczegółowe porównanie wymagań stawianych osobom ubiegającym się o geodezyjne uprawnienia w zakresie 1 oraz mierniczym górniczym.
Co ciekawe, do stanowiska tego swoje votum separatum złożyli nauczyciele akademiccy z zakresu geodezji górniczej, wśród których są również członkowie SGP. W ich ocenie już sam wstęp pisma Stowarzyszenia pokazuje brak zrozumienia, kim jest uprawniony mierniczy górniczy.
„Sama specyfika pomiarów związana z zakładem górniczym oraz konieczność prowadzenia mapy podstawowej, w żaden sposób nie odbiegają od spełnienia standardów obowiązujących geodetów z zakresem 1 uprawnień” – piszą naukowcy. Zwracają też uwagę, że mierniczych górniczych również obowiązuje znajomość przepisów, w tym wielu ustaw i rozporządzeń wymaganych do zdobycia geodezyjnej „jedynki”. Z drugiej strony zauważają, że geodeci z tym zakresem pracujący na kopalniach odkrywkowych nie muszą posiadać choćby podstawowej wiedzy o robotach w zakładach górniczych czy znajomości przepisów Prawa geologicznego i górniczego. „Nie da się niestety nie zauważyć w piśmie Prezesa SGP dużo złej woli, zamiast troski o jakość wykonywania prac geodezyjnych” – podsumowują swoje argumenty naukowcy.
Pod listem podpisało się 13 osób, w tym prof. Ryszard Hejmanowski – dziekan Wydziału Geodezji Górniczej i Inżynierii Środowiska AGH oraz przewodniczący Polskiego Komitetu Międzynarodowego Stowarzyszenia Mierniczych Górniczych.
Chcesz być na bieżąco z wydarzeniami w geodezji i kartografii? Zapisz się na newsletter!
Jerzy Królikowski
|