|2020-08-18|
Geodezja, Prawo
PTG pisze do GGK o wojewódzkich interpretacjach nowelizacji Pgik
Choć nowelizacja Prawa geodezyjnego i kartograficznego obowiązuje raptem 2 tygodnie, już pojawiają się różne interpretacje jej przepisów – wynika z apelu opublikowanego przez Polskie Towarzystwo Geodezyjne.
Według organizacji jednym z jej źródeł są szkolenia organizowane przez Stowarzyszenie Geodetów Polskich, a prowadzone przez Mirosława Puzię. W ich trakcie miały paść twierdzenia, które w ocenie członków PTG można uznać za kontrowersyjne i stojące w sprzeczności z wyjaśnieniami głównego geodety kraju.
Maksymalnie 2 lata na zakończenie pracy geodezyjnej?
Organizacja ma tu na myśli chociażby zapis nowelizacji, zgodnie z którym deklarowany przez geodetę w zgłoszeniu termin zakończenia pracy może wynosić maksymalnie rok, przy czym w zgłoszeniu uzupełniającym można go przedłużyć o kolejny rok. Jeśli jednak nie dopełni się tego obowiązku, praca geodezyjna zostanie automatycznie uznana za zaniechaną.
Tylko czy takie przedłużające zgłoszenie uzupełniające można złożyć jedynie raz (wtedy w praktyce czas wykonania każdej pracy wynosi maksymalnie 2 lata), a może wielokrotnie? Mirosław Puzia głosi na szkoleniach ten pierwszy pogląd, jednak wyjaśnienia przedstawione PTG przez GGK temu przeczą.
Ściganie za nieprzekazanie?
Druga wątpliwość dotyczy tego, co starostwo powinno zrobić, gdy geodeta nie przekaże do PZGiK materiałów w zadeklarowanym przez siebie terminie. Według Mirosława Puzi organ miałby w takim przypadku obowiązek zawiadamiania organów ścigania. GGK wyjaśnia natomiast, że nie ma takich podstaw prawnych, ponieważ intencją art. 12a ust. 1b było automatyczne potraktowanie prac, dla których nie przekazano wyników w zadeklarowanym terminie, jako zaniechanych.
Inwentaryzacja zakrytego uzbrojenia terenu
Z relacji PTG wynika ponadto, że wg Mirosława Puzi rzekomo nie jest możliwe, by w ramach wykonywania inwentaryzacji powykonawczej obiektów budowlanych przeprowadzić również pomiar sieci i przyłączy zakrytych. W jego ocenie w tym celu konieczne miałoby być dokonanie odrębnego zgłoszenia pracy jako „inny cel”. „Zapisy ustawy Prawo geodezyjne i kartograficzne nie ograniczają tych czynności do elementów odkrytych, tak więc wykonawca nie musi dokonywać nowego zgłoszenia” – wyjaśnia GGK.
Aktualizacja powierzchni działki to nowa praca?
Czwarty punkt sporny dotyczy tego, czy podczas wykonywania pracy geodezyjnej mającej na celu np. ustalenie przebiegu granic działek ewidencyjnych, w wyniku czego nastąpi konieczność aktualizacji powierzchni działki, miałby istnieć obowiązek dokonania następnego zgłoszenia o innym celu i tylko w wyniku tego celu można byłoby dokonać zmiany powierzchni działki ewidencyjnej. „W przedstawionej sytuacji nie ma potrzeby zgłaszania dodatkowej pracy. Jeżeli celem zgłoszonej pracy geodezyjnej jest ustalenie przebiegu granicy, to oczywistą konsekwencją opracowania jej wyników może być zmiana powierzchni działki ewidencyjnej” – wyjaśnia GGK w liście do PTG.
PTG: konieczne szkolenia SGiK
„Jako że interpretacja przepisów przekazywana na szkoleniach organizowanych przez Stowarzyszenie Geodetów Polskich (…) jest całkowicie odmienna od udzielonych przez Głównego Geodetę Kraju wyjaśnień, zasadnym zatem jest, aby sprawa ta została wyjaśniona i ujednolicona na szczeblu krajowym. (…). W naszej ocenie nie może bowiem dochodzić do sytuacji, że tezy oficjalnie głoszone przez przedstawicieli wojewódzkich inspekcji, które z pewnością będą stosowane na obszarze danego województwa, stoją w sprzeczności z oficjalnym stanowiskiem zajętym przez Głównego Geodetę Kraju” – apeluje Polskie Towarzystwo Geodezyjne w piśmie do Waldemara Izdebskiego.
ŚWINGiK wyjaśnia
Redakcja Geoforum.pl zwróciła się do Mirosława Puzi z prośbą o ustosunkowanie się do argumentów PTG. W odpowiedzi zwraca on uwagę, że poruszone zagadnienia były przedmiotem pytań zadawanych w trakcie szkoleń, zatem pokazuje to, że kwestie te budzą realne wątpliwości interpretacyjne. Co więcej, list PTG świadczy o tym, że te wątpliwości pojawiają się również po stronie tej organizacji.
Mirosław Puzia podkreśla jednocześnie, że szkolenia odbyły się, jeszcze zanim GGK udzielił PTG cytowanych wyżej wyjaśnień. „Niemniej jednak moje stanowisko w tym temacie nie uległo zmianie, a wręcz zostało potwierdzone w piśmie GGK do Prezesa PTG” – podkreśla.
Zwraca bowiem uwagę, że jeśli chodzi o zgłaszanie organom ścigania przekroczenia terminu zakończenia pracy, GGK napisał: „Niemniej jednak jeśli wyniki prac nie zostałyby przekazane do zasobu, a pojawiłby się w obiegu publicznym, to może być to powodem do zastosowania art. 48 ust. 1 pkt 1”.
Jeśli zaś chodzi o inwentaryzację obiektów zakrytych, Waldemar Izdebski napisał w wyjaśnieniach również: „Niemniej jednak należy mieć na uwadze zapis i stosowanie art. 43 ust 3 ustawy Prawo budowlane, z którego wynika, że obiekty lub elementy obiektów budowlanych ulegające zakryciu wymagające inwentaryzacji podlegają pomiarowi przed ich zakryciem”.
Mirosław Puzia podkreśla jednocześnie, że szkolenie prowadził w czasie urlopu jako osoba fizyczna (członek SGP), a nie jako WINGiK i odbyło się to za zgodą dyrektora generalnego Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego.
Odpowiedź GGK
Do pisma prezes PTG ustosunkował się już główny geodeta kraju. „Opisywana przez Panią sytuacja rozbieżnych interpretacji jest związana z faktem, że przepisy dopiero wchodzą w życie i rozpoznanie wszystkich szczególnych przypadków już zaistniałych i tych czysto hipotetycznych jest dosyć trudne. Na ostatniej wideokonferencji [z 13 sierpnia - red.] z udziałem ponad 500 osób, w tym Wojewódzkich Inspektorów Nadzoru Geodezyjnego i Kartograficznego wszystkie opisane w Pani piśmie sytuacje zostały wyjaśnione i nie powinny już w przyszłości budzić żadnych wątpliwości. Niezależnie od powyższego, bardzo Pani dziękuję za zwrócenie uwagi, ponieważ warto takie sprawy wyjaśniać na początku procesu wdrażania nowych przepisów, aby wątpliwości, niejasności i niedomówienia nie wprowadzały niepotrzebnego zamieszania” – pisze Waldemar Izdebski w liście do Doroty Pawłowskiej-Baszak.
JK
|