|2020-05-14|
Teledetekcja
Dane z satelitarnego LiDAR-u Aeolus dostępne w sieci
Po wielomiesięcznych testach Europejska Agencja Kosmiczna rozpoczęła publikację pomiarów satelity Aeolus, który dostarcza aktualnych obserwacji o wiatrach na całym świecie.
Aparat znalazł się na orbicie 3 września 2018 roku, a jego głównym zadaniem jest dostarczanie dla całego świata profili atmosferycznych zawierających informacje o sile i kierunku wiatru. Dane te gromadzone są przez nowatorski sensor Aladin (Atmospheric Laser Doppler Instrument) – bardzo czuły LiDAR pracujący w ultrafiolecie. Emitowane przez niego impulsy lasera odbijają się od drobnych cząstek zawieszonych w powietrzu i na podstawie pomiaru tych bardzo słabych sygnałów pozyskiwane są dane o sile oraz kierunku wiatru w profilu od stratosfery do powierzchni Ziemi. Z wysokości 320 km Aladin wykonuje około 100 profili atmosferycznych na godzinę.
Dotychczas obserwacje gromadzone przez ten aparat dostępne były jedynie dla wąskiego grona specjalistów, ale teraz stają się publicznie dostępne, i to już trzy godziny po wykonaniu pomiaru. Może to oznaczać istotny przełom chociażby w modelowaniu pogody. Dane o wiatrach są przecież istotne w prognozowaniu zjawisk atmosferycznych, problem w tym, że dotychczas były one gromadzone punktowo, i to tylko na wybranych części świata. Misja Aeolus może zatem zwiększyć sprawdzalność prognoz pogody, na co zresztą wskazują badania przeprowadzone niedawno przez Europejskie Centrum Prognoz Średnioterminowych (ECMWF).
– Przed udostępnieniem danych z Aeolusa poświęciliśmy wiele pracy ich udoskonaleniu. Ta technologia satelitarna jest całkowicie nowa, dlatego musieliśmy zrozumieć i skorygować pewne błędy w danych, które nie były znane przed startem misji – wyjaśnia Peggy Fischer z ESA. – W tym celu kluczowi eksperci z różnych organizacji współpracowali w zespole Data Innovation and Science Cluster (DISC), by zweryfikować i zoptymalizować metody przetwarzania danych i korekty błędów – dodaje.
Jakie to błędy? Jak wyjaśnia Jonas von Bismarck z ESA, jeden z nich związany jest np. ze zróżnicowaną temperaturą teleskopu. – Dzięki wyeliminowaniu tego typu błędów, publikowane przez nas dane są gotowe do wykorzystania przez centra modelowania pogody, które nie muszą już same dokonywać złożonej korekcji pomiarów – mówi.
Źródło: ESA, JK
|