|2019-10-14|
GIS, Teledetekcja
Earth Archive: zeskanujmy cały świat, nim będzie za późno
Dwóch amerykańskich naukowców ogłosiło inicjatywę „Earth Archive”, której ambicją jest przeprowadzenie szczegółowych pomiarów 3D wszystkich lądów i udostępnienie ich wyników jako otwartego repozytorium.
fot. Francisco Estrada-Belli/PACUNAM
Earth Archive jest pomysłem dr. Chrisa Fishera i dr. Steve’a Leisza z Uniwersytetu Stanowego Kolorado. Pierwszy z nich uczestniczył w głośnym projekcie naukowym, dzięki któremu z wykorzystaniem danych ALS udało się odkryć w amerykańskiej dżungli rozległe ślady cywilizacji Majów .
W rozmowie z brytyjskim dziennikiem „The Guardian ” dr Fisher wyjaśnia, że projekt ma być odpowiedzią na coraz intensywniejsze zmiany klimatyczne, które mogą się przyczynić do zniszczenia cennych krajobrazów, stanowisk archeologicznych czy obiektów przyrodniczych. „Mamy bardzo ograniczony czas, by zarejestrować te obiekty” – podkreśla. Dlatego proponuje pozyskać szczegółowy obraz 3D wszystkich obszarów lądowych świata, a następnie udostępnić go w otwartym internetowym archiwum.
Według jego koncepcji głównym narzędziem pomiarowym ma być lotnicze skanowanie laserowe (ALS), które będzie szczególnie przydatne na obszarach pokrytych wysoką roślinnością. Poza tym planuje także wykorzystanie przetworzonych zdjęć lotniczych i satelitarnych. W ocenie Chrisa Fishera priorytetem powinny być tropikalne dżungle oraz obszary przybrzeżne – są one z jednej strony słabo poznane, a z drugiej podlegają w ostatnich latach szybkim zmianom.
Duży projekt, duży sceptycyzm
Pomysł rodzi oczywiste pytania o czas i koszt realizacji. Dr Fisher nie kryje, że pomiary zajmą długie lata i pochłoną ogromne środki. Sam skaning Puszczy Amazońskiej wycenia na 15 mln dolarów, przewiduje ponadto, że zajmie to 2-3 lata. Naukowiec podkreśla jednocześnie, że niektóre organizacje zadeklarowały już chęć wsparcia „Earth Archive”.
Cytowani przez „The Guardian” naukowcy twierdzą, że choć idea jest szczytna, to nie kryją wobec niej sceptycyzmu. Zwracają uwagę, że zmiany na naszej planecie zachodzą zbyt szybko, by rejestrować je w ten sposób. Pytają też, czy ogromnych środków, jakie wymagają te pomiary, nie lepiej przeznaczyć na bardziej przydatne badania. Ich zdaniem projekt może ponadto napotkać na tak podstawowe problemy, jak brak pozwolenia na nalot. Takich sytuacji można się spodziewać choćby w brazylijskiej dżungli, bo władze Brazylii niechętnie podchodzą do rejestrowania wylesień tego obszaru.
Mimo tych krytycznych głosów Chris Fisher wierzy w sukces projektu i określa go jako „najlepszy prezent dla przyszłych pokoleń”.
VIDEO
JK