|2019-09-03|
Teledetekcja
Powstanie satelita specjalnie do monitorowania pożarów
Choć nie brak dziś satelitarnych sensorów wykorzystywanych do wykrywania pożarów, kanadyjski rząd chce wystrzelić aparat WildFireSat, dla którego będzie to główne zadanie.
fot. Copernicus/Sentinel (2019)
|
|
|
|
|
|
Kanadyjska Agencja Kosmiczna (CSA) właśnie zleciła zaprojektowanie tego urządzenia – prace wykona firma MDA, która ma na koncie m.in. budowę satelitów serii Radarsat. WildFireSat ma znacząco zwiększyć możliwość wykrywania i monitorowania pożarów na terytorium Kanady. Pozwoli je lokalizować w czasie prawie rzeczywistym, będzie także pozyskiwać dane niezbędne do raportowania o emisji gazów cieplarnianych oraz do prognozowania jakości powietrza.
Droga do wystrzelenia tego aparatu jest jednak jeszcze daleka. Na razie zlecono bowiem wykonanie tylko jego wstępnego projektu. Wspólnie z CSA i innymi partnerami (w tym krajową służbą leśną) firma MDA określi szczegółowe wymagania dla misji oraz jej harmonogram i kosztorys. Następnie przyjdzie czas na przetestowanie zaprojektowanych rozwiązań na platformie lotniczej i w końcu na budowę satelity. Wstępny harmonogram zakłada jego wystrzelenie pod koniec 2024 roku.
– W projekcie wykorzystamy nasze wiodące na świecie możliwości budowy satelitów, które zdobyliśmy jako kluczowy partner kanadyjskiego rządu w różnych programach kosmicznych, w tym w misji RADARSAT Constellation Mission – mówi Mike Greenley, prezes grupy MDA.
Jak wylicza kanadyjski rząd, aż 88% tego rozległego kraju pokryte jest lasami. Rocznie wybucha w nich nawet 7,5 tys. pożarów, które trawią średnio 2,5 mln hektarów – obszar porównywalny z połową Nowej Szkocji. Na samą walkę z tym żywiołem wydawany jest nawet miliard dolarów rocznie, a do tego trzeba doliczyć zniszczenia infrastruktury czy koszty ewakuacji. Razem daje to straty w wysokości nawet 9 mld dolarów.
Oczywiście kanadyjski rząd już teraz może śledzić pożary z kosmosu z wykorzystaniem takich satelitów, jak Terra, Aqua, Sentinel-2 i -3 bądź Landsat-8. Problem w tym, że w drugiej połowie dnia, gdy wybucha najwięcej pożarów, kanadyjskie lasy są poza ich zasięgiem. To właśnie ma zmienić misja WildFireSat. Dodatkowo będzie ona okazją do przetestowania innowacyjnego instrumentu, tj. niechłodzonego sensora na podczerwień, który ma się wyróżniać relatywnie niewielkimi wymiarami oraz niskim kosztem budowy.
JK
|