|2019-06-17|
Software
W Polsce powstaje innowacyjny system do zarządzania ruchem dronów
Według raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego obecnie w polskiej przestrzeni powietrznej jest około 100 tys. dronów. Rosnąca popularność tego typu maszyn wymusi na władzach wypracowanie nowych norm prawnych, które umożliwią im bezpieczne funkcjonowanie w przestrzeni powietrznej z załogowymi pojazdami latającymi. W Polsce powstaje innowacyjny w skali świata system do zarządzania ruchem bezzałogowych statków powietrznych, który pozwoli z wyprzedzeniem zaplanować lot i uzyskać zgodę poprzez aplikację mobilną. Uproszczenie procedur ma pozwolić na upowszechnienie się dronów na rynku komercyjnym.
– Pansa UTM to system do zarządzania ruchem bezzałogowych statków powietrznych, który ma umożliwić przeciętnemu użytkownikowi planowanie lotu i składanie zapotrzebowania na lot. System ma zapewnić pełne zobrazowanie zmieniającej się dynamicznie przestrzeni powietrznej i ułatwić do niej dostęp. Umożliwi zaplanowanie całego lotu i wykonanie go oraz rejestrację platformy bezzałogowej za pomocą aplikacji mobilnej. System przyczyni się do bezpiecznej integracji lotnictwa bezzałogowego z załogowym – mówi agencji Newseria Innowacje Maciej Włodarczyk, p.o. kierownika działu zarządzania operacjami bezzałogowych statków powietrznych Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej.
Polska Agencja Żeglugi Powietrznej rozpoczęła już testy elektronicznych planów lotu dla bezzałogowych statków powietrznych w ramach systemu Pansa UTM. Wprowadzenie tej technologii na rynek może przyspieszyć udzielanie zgód na loty oraz skoordynuje loty pojazdów bezzałogowych, a co za tym idzie – zwiększy bezpieczeństwo uczestników ruchu lotniczego.
W projekcie wdrożenia systemu pomogą inżynierowie Hawk-E specjalizujący się w procesach badawczo-rozwojowych technologii dronowych oraz jej partner technologiczny DroneRadar, twórca aplikacji mobilnej umożliwiającej sprawdzanie warunków lotów w dowolnym miejscu na terenie Polski. Dzięki wdrożeniu systemu Pansa UTM możliwe stanie się elektroniczne zarządzanie oraz kontrola ruchu maszyn bezzałogowych, w tym m.in. zdalne przyznawanie zgód na przeprowadzenie misji lotniczej w zgodzie z prawem.
– Wybiegamy bardzo mocno do przodu. Musimy pamiętać o tym, że konkurencja nie śpi, także musimy się spieszyć. Jesteśmy jednak mocno do przodu przed konkurencją. Rozwiązania są bardzo kompleksowe, nad resztą elementów trwają prace, nigdzie jeszcze na szeroką skalę na świecie taki system nie funkcjonuje – przekonuje Maciej Włodarczyk.
Na dynamiczny rozwój rynku dronów zwrócił uwagę także Polski Instytut Ekonomiczny, który wraz z Ministerstwem Infrastruktury wydał Białą Księgę Rynku Bezzałogowych Statków Powietrznych, w której przedstawiono wyzwania, przed jakimi stanie branża na przestrzeni kilku najbliższych lat. Wraz ze wzrostem zainteresowania bezzałogowymi pojazdami latającymi pojawi się konieczność stworzenia placów testowych, które pozwolą przebadać drony dopuszczane do polskiego ruchu lotniczego.
Za powstanie tzw. piaskownic regulacyjnych do testowania dronów odpowiada program Żwirko i Wigura opracowany przez Polski Fundusz Rozwoju. Powołano go w celu możliwie jak najszerszego otworzenia przestrzeni powietrznej dla pojazdów bezzałogowych, w tym m.in. dronów dostawczych oraz specjalistycznych systemów monitoringu zanieczyszczenia powietrza w mieście.
– Rolą takich przedsięwzięć, rolą programu „Żwirko i Wigura” jest również to, żeby pobudzić nasze społeczeństwo, naszych inżynierów, producentów dronów oraz włodarzy miast. Myślę, że tutaj też jest rola miast. To one muszą się zgłaszać jako chętne i gotowe, aby wesprzeć technologię dronową i wdrażać usługi możliwe do realizacji za pomocą dronów, tworząc ekosystem do rozwoju tej branży na swoim terenie – zaznacza ekspert.
Działania Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej względem rynku dronowego są odpowiedzią na europejską inicjatywę U-Space, czyli koncepcję stworzenia w miastach przestrzeni powietrznej zarezerwowanej dla bezzałogowych pojazdów latających, która nie kolidowałaby z przestrzenią lotnictwa załogowego. Realizacja założeń U-Space umożliwi rozwój firm oraz usług bazujących na transporcie dronowym.
Tymczasem na terenie Stanów Zjednoczonych prowadzone są testowe loty dronów pod nadzorem inżynierów NASA. Program pilotażowy realizowany przez Institute for Autonomous Systems oraz Lone Star UAS ma sprawdzić funkcjonowanie systemu UAS Traffic Management do zarządzania ruchem dronowym na terenach miejskich. Testy przygotowano z myślą o systemach komercyjnych, np. firmach kurierskich zainteresowanych dostarczaniem paczek przy wykorzystaniu dronów.
Na rynku nie brakuje firm, które oferują klientom usługi wykorzystujące drony. Firma Alphabet planuje uruchomić system dronów dostawczych na terenie australijskiego miasta Canberra, który poprzedzono kilkuletnim programem lotów pilotażowych. Za obsługę systemu odpowie spółka-córka WING, której Urząd ds. Bezpieczeństwa Lotnictwa Cywilnego udzielił zgody na prowadzenie działalności handlowej z wykorzystaniem dronów dostawczych.
Z kolei firma Zipline wyspecjalizowała się w dronach medycznych, które dostarczają leki do trudno dostępnych miejsc w krajach rozwijających się. Firma działa już na terenie Rwandy, a wkrótce rozpocznie działanie na terenie Ghany. Przedstawiciele Zipline podpisali już porozumienie z tamtejszym rządem, które umożliwi wykonywanie około 600 lotów dziennie. Za obsługę 2 tys. ośrodków medycznych będą odpowiadać cztery centra logistyczne, każde wyposażone w 30 dronów autonomicznych.
Według MarketsandMarkets globalna wartość branży bezzałogowych pojazdów latających w 2017 roku przekroczyła 18 mld dol. Szacuje się, że do 2025 roku będzie się rozwijać w średniorocznym tempie na poziomie przeszło 14 proc.
Źródło: Newseria Biznes
|