|2019-04-05|
GNSS
6 kwietnia w GPS: Armagedon czy strachy na Lachy?
W ostatnich dniach media w alarmistycznym tonie donoszą o tzw. GPS week number rollover, który ma się wydarzyć w nocy z soboty na niedzielę (6/7 kwietnia). Czy przeciętny użytkownik odbiornika GPS faktycznie ma się czego bać?
Odpowiadając najkrócej: z bardzo dużym prawdopodobieństwem nie ma powodów do obaw. Dlaczego?
W pierwszej kolejności wyjaśnijmy, że w amerykańskim systemie nawigacji tygodnie liczone są w zapisie 10-bitowym począwszy od 6 stycznia 1980 roku. Oznacza to, że przypisywane są im numery od 0 o 1023, a więc co 1024 tygodni (czyli 19,7 lat) ich liczenie zaczyna się od nowa. Właśnie ten moment nazywany jest GPS week number rollover i – jak przestrzegają specjaliści – w źle zaprogramowanych odbiornikach mogą z tego tytułu pojawić się błędy w działaniu. Są jednak przynajmniej dwa powody, dla których zdecydowana większość właścicieli sprzętu GPS (czy to amatorskiego, czy profesjonalnego) może spać spokojnie.
Po pierwsze – jak łatwo policzyć – tegoroczny GPS week number rollover nie jest pierwszym tego typu wydarzeniem. Wcześniej mieliśmy z nim do czynienia w nocy z 21 na 22 kwietnia 1999 roku. Oznacza to, że producenci sprzętu satelitarnego są generalnie świadomi tego problemu, więc nowsze instrumenty powinny być nań odporne.
„Nowsze”, to znaczy jakie? W rozesłanym niedawno przez Ministerstwo Infrastruktury komunikacie stwierdzono, że właściciele odbiorników wyprodukowanych po 2010 roku powinni spać spokojnie. A co ze starszym sprzętem? Ich użytkownicy powinni skontaktować się z producentem (część wydała już stosowne komunikaty w tej sprawie) oraz zadbać o aktualizację firmware’u.
Drugi argument, który powinien uspokoić użytkowników odbiorników satelitarnych, znajdziemy w niedawnym komunikacie Głównego Urzędu Miar. W ocenie ekspertów z GUM w przypadku sprzętu wielosystemowego (a więc korzystającego również z systemów GLONASS, Galileo i BeiDou) prawdopodobieństwo wystąpienia problemów związanych z GPS week number rollover jest „znikome”. A – jak wynika z „Raportu Użytkowników Technologii GNSS 2018” – dziś zdecydowana większość użytkowanych odbiorników to właśnie takie instrumenty.
Dodajmy, że nawet jeśli problemy związane z tym zjawiskiem wystąpią, będą dotyczyć raczej synchronizacji czasu, a nie wyznaczania pozycji. Oczywiście o pełnym spektrum konsekwencji GPS week number rollover dowiemy się dopiero w najbliższą niedzielę… a właściwie to nawet wiele lat po tym dniu. Część producentów sprzętu GNSS implementuje bowiem własny sposób liczenia tygodni, zatem błędy z tym związane mogą wychodzić na jaw z dużym opóźnieniem.
JK
|