|2018-04-05|
Geodezja, Prawo, Instytucje
Przedsiębiorcy o tym, jak zorganizować zawód geodety
Jakie powinny być podstawowe zasady organizacji zawodu geodety oraz nadawania uprawnień zawodowych? Propozycje tez w tym zakresie przedstawiła część członków Zespołu doradczego ministra infrastruktury i budownictwa ds. rozwiązań systemowych w geodezji i kartografii.
Przypomnijmy, że zespół ten powołano w maju ubiegłego roku w celu przeanalizowania obecnie funkcjonującego prawa oraz przygotowania założeń rozwiązań systemowych w geodezji i kartografii. Prace podzielono za pięć podzespołów zajmujących się: standardami wykonywania prac geodezyjnych, geoinformacją, organizacją zawodu geodety, strukturą służby geodezyjnej oraz ewidencją gruntów i budynków. Styczniowa rekonstrukcja rządu przerwała jednak działania tego gremium, nim zdążyło ono przedstawić postulaty zmian.
Nieco światła na to, nad czym debatował ten zespół, rzuca dokument sporządzony przez członków podzespołu nr 3, tj. zajmującego się organizacją zawodu geodety i nadawaniem uprawnień zawodowych. Jak zastrzega wiceprzewodniczący tego podzespołu Krzysztof Rogala (wiceprezes Geodezyjnej Izby Gospodarczej), nie jest to oficjalny dokument tego gremium, a część jego członków z pewnością nie podziela zawartych w nim postulatów. Podpisali się pod nim przedstawiciele organizacji zrzeszających przedsiębiorców i wykonawców geodezyjnych, tj. GIG, PTG oraz Lokalnych Stowarzyszeń Geodezyjnych.
Po co udostępniono postulaty tylko części członków? – Publikacja dokumentu ma być antidotum dla ewentualnych prób „prezentacji tez podzespołu nr 3” przedstawianych podczas II i III posiedzenia całego Zespołu przez przewodnicząca podzespołu [ówczesną GGK – red.] – wyjaśnia Krzysztof Rogala. – Prezentacji tych dokonano co najmniej z naruszeniem dobrych obyczajów przy autoryzowaniu takich opracowań. To właśnie ta sytuacja zainspirowała autorów do napisania własnych propozycji tez. Zostały one przesłane członkom podzespołu, lecz spotkanie, na którym mieliśmy je poddać dyskusji, zostało w ostatniej chwili odwołane przez przewodniczącą. Powodem miała być reorganizacja rządu. W moim przekonaniu to styczniowe spotkanie mogło, a wręcz powinno było się odbyć – wyjaśnia Krzysztof Rogala.
Mierniczy przysięgły i samorząd zawodowy
– Autorzy dokumentu świadomie podjęli próbę wskazania systemowych, a nie szczegółowych rozwiązań – zastrzega wiceprezes GIG. Członkowie podzespołu proponują w m.in. stworzenie warunków formalnych i organizacyjnych dla powołania instytucji mierniczego przysięgłego – zawodu zaufania publicznego wyposażonego w uprawnienia funkcjonariusza publicznego. Razem z katastrem gruntów instytucja mierniczego przysięgłego powinna stać się fundamentem najszerzej pojętego ładu przestrzennego kraju. Zdaniem członków podzespołu należy też rozważyć powołanie samorządu zawodowego w tym zakresie. Powinien on stanowić albo oddzielną izbę samorządu geodetów i kartografów, albo oddzielny samorząd. Należy go zorganizować podobnie jak w przypadku zawodów planistycznych i budowlanych.
Niezależni od urzędników
Ważnym postulatem jest likwidacja regulacji uzależniających możliwość realizowania przez geodetów potrzeb obywateli i podmiotów organizacyjnych od zgody i nadzoru organów administracji państwowej i samorządowej, jak to ma miejsce obecnie. „Konieczne jest odebranie organom państwa i samorządu prawa do ingerowania w obszar stosunków cywilno-prawnych pomiędzy geodetą a podmiotem, na rzecz którego wykonuje pracę” – czytamy w dokumencie.
W podobny sposób – zdaniem członków podzespołu – powinny zostać rozstrzygnięte kwestie uprawnień zawodowych, których ostateczny kształt powinien zostać określony przez środowisko zawodowe. „Odebranie geodetom samodzielności i niezależności w ramach wykonywania zleceń na rzecz obywateli i podmiotów organizacyjnych w nieuprawnionym zakresie przekazało administracji państwowej i samorządowej prawo do ingerowania w uprawnienia właścicieli gruntów. Geodeta zamiast osobą zaufania publicznego, jaką był zawsze z racji społecznej roli zawodu, stał się narzędziem w ręku administracji realizującej w nieuprawniony konstytucyjnie sposób swoje interesy względem obywateli. Ten niechlubny spadek po systemie autorytarnym, na potrzeby którego stworzono funkcjonujące jeszcze założenia systemowe geodezji, musi zostać zmieniony, aby umożliwić rozwój kraju zgodnie z wyzwaniami obecnych czasów” – czytamy w dokumencie.
Praktyka w terenie, a nie urzędzie
Podkreślono w nim również znaczenie odpowiedniej praktyki zawodowej przy staraniu się o uprawnienia zawodowe. Zdaniem członków podzespołu praktyka ta powinna być oparta na rzeczywiście wykonywanej pracy, w realnych warunkach, w konfrontacji z rzeczywistymi wymaganiami technicznymi i rynkowymi. Musi być też wykonywana w całości pod bezpośrednim nadzorem geodety uprawnionego. Szczegółowe regulacje dotyczące stażu powinien określić samorząd zawodowy, choć członkowie podzespołu zastrzegają, że powinien on trwać nie mniej niż rok, tj. 252 dni robocze.
Skąd w dokumencie ten wątek? – Na posiedzeniach podzespołu podejmowane były próby wykazania, że wystarczającą praktyką dla kandydata na geodetę uprawnionego mogłaby być praca odbyta tylko w administracji geodezyjnej – wyjaśnia Krzysztof Rogala.
JK
|