Jerzy Królikowski
Nasze plejady
Kontrakt MON na zakup satelitów teledetekcyjnych. Po latach oczekiwań wreszcie doczekaliśmy się własnych satelitów obserwacyjnych, i to takich z górnej półki. Za kwotę ponad pół miliarda euro polski rząd przygotował nie tylko ambitny, ale i całkiem rozsądny plan wykorzystania danych z satelitarnej obserwacji Ziemi.
 Wizualizacja polskich satelitów od Airbusa (fot. MON)
Uroczyste zawarcie umowy między rządem polskim i francuskim w sprawie dostawy dla naszej armii dwóch satelitów odbyło się 27 grudnia 2022 r. w Warszawie. Swoje podpisy pod kontraktem opiewającym na, bagatela, 575 mln euro (blisko 2,7 mld zł) złożyli polski minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak oraz jego francuski odpowiednik Sébastien Lecornu. Ta polityczna oprawa na wysokim szczeblu nie powinna dziwić. Wszak nie brak komentarzy, że zlecenie ma poprawić stosunki z Francją, które mocno ucierpiały po niespodziewanym zerwaniu kontraktu na dostawę dla naszej armii francuskich śmigłowców Caracal. Pojawiły się nawet plotki, że o kontrakt walczyli również Amerykanie, ale nie zostali nawet dopuszczeni do negocjacji. Zawarta umowa ma jednak znaczenie dużo szersze niż tylko polityczne. Wiele wskazuje na to, że wielomiesięczne polsko-francuskie negocjacje pozwoliły wypracować porozumienie, które znacznie poprawi nasze możliwości obserwacji Ziemi – nie tylko do celów wojskowych, ale i cywilnych. • Satelity ze znakami zapytania
Ale choć podpisanie porozumienia odbyło się w błysku fleszy, to jego zawartość objęto ścisłą tajemnicą. Na serię pytań naszej redakcji o szczegóły tego kontraktu Wydział Prasowy MON odpowiedział jedynie dwoma mocno ogólnikowymi zdaniami. Co zatem wiadomo na razie o przedmiocie zamówienia?
Pewne jest choćby to, że dwa satelity na zlecenie polskiej Agencji Uzbrojenia wybuduje europejskie konsorcjum Airbus, a konkretnie jego francuski oddział, dawniej znany pod nazwą Astrium. Będą one bazowały na platformie S950 – tej samej, na której zbudowano komercyjne aparaty Pleiades Neo. Podobnie jak one obie konstrukcje dla naszego kraju mają pozyskiwać obrazy w rozdzielczości aż 30 cm, czyli najwyższej dostępnej obecnie na komercyjnym rynku. Oprócz Airbusa tak mały piksel oferują jedynie użytkowane przez amerykańską firmę Maxar Technologies satelity WorldView. Krótko mówiąc, nasza armia zdecydowała się na produkt z najwyższej półki...
Pełna treść artykułu w lutowym wydaniu miesięcznika GEODETA
powrót
|