Jerzy Królikowski
Korzystna inflacja danych na budowie
Konferencja Year In Infrastructure, Londyn, 14–15 listopada 2022 r. Choć branża budowlana wciąż skutecznie opiera się cyfryzacji, to zmiana tego stanu rzeczy jest tylko kwestią czasu. Gdy tak się wreszcie stanie, geodeci powinni mieć pełne ręce roboty.
Tor testowy dla ciężarówek Scania zaprojektowany przez polski oddział AFRY
|
Liczby mówią same za siebie. Z badania wykonanego przez firmę Bentley Systems wśród 150 największych zarządców infrastruktury wynika, że aż 41% z nich wymaga od firm budowlanych jedynie dwuwymiarowych rysunków CAD – pod względem cyfryzacji wciąż tkwią zatem w XX wieku. Modeli 3D, które nie są dziś przecież szczególną innowacją, oczekuje natomiast 37% ankietowanych. Nowszych produktów, takich jak choćby symulacje czy „cyfrowe bliźniaki” (o których więcej za chwilę), żąda natomiast odpowiednio 9% i 4% badanych. Ale wiele wskazuje, że rychło się to zmieni. Bo gdy te same podmioty zapytać o ich oczekiwania za 3 lata, to rysunki CAD mają już tylko 8% wskazań, a symulacje i „bliźniaki” – po 22% i 19%!
Oczywiście, cyfryzacja budownictwa jest znacznie bardziej zaawansowana u światowych liderów branży projektowo-budowlanej. Ci śmiało sięgają po nowoczesne technologie pozyskiwania, analizy i zarządzania danymi o infrastrukturze nie dla prestiżu, ale dlatego, że im się to po prostu opłaca. Głośno o tym mówią chociażby podczas dorocznej konferencji Year In Infrastructure (YII) organizowanej przez Bentley Systems – amerykańskiego producenta takich aplikacji, jak MicroStation czy ContextCapture. Jej kulminacyjnym momentem jest wręczenie nagród Going Digital dla najbardziej innowacyjnych projektów infrastrukturalnych zrealizowanych z wykorzystaniem software’u tej marki. To unikatowa okazja, by przekonać się, jak wygląda dziś nowoczesne budownictwo… i geodezja.
• Wszystkie technologie na pokład!
Z punktu widzenia branży geodezyjnej kluczowym wnioskiem płynącym z analizy 36 finałowych projektów konkursu Going Digital 2022 jest śmiałe korzystanie z szerokiego spektrum rozwiązań pomiarowych. Polscy geodeci często narzekają, że przekonanie klienta do sięgnięcia np. po skaning laserowy czy obrazowanie z drona jest trudne. Ale w przypadku światowych liderów branży budowlano-projektowej jest zgoła przeciwnie – sami chcą uzyskać możliwie najwięcej danych o jak najwyższej szczegółowości i dokładności. Wychodzą bowiem z założenia, że obsługa geodezyjna jest de facto tylko niewielkim ułamkiem kosztów całego projektu, za to pozwala przyczynić się do znaczących oszczędności podczas realizacji projektu...
Pełna treść artykułu w grudniowym wydaniu miesięcznika GEODETA
powrót
|