Konrad Eckes
Smak wolności
Jubileusz edukacji geodezyjnej na Akademii Górniczo-Hutniczej, część II. Więcej niż połowa historii Wydziału Geodezji AGH przypadła na okres mrocznego PRL-u. Ale nawet jeśli jakaś część kadry i studentów zadowalała się tym, co było dostępne bez wysiłku, zawsze znajdowali się tacy, którzy chcieli czegoś więcej, czy to pod względem zawodowym, czy jakimkolwiek innym.
Pomiary w Tatrzańskim Parku Narodowym studentów z KNG "Dahlta"
|
Jak wspominano w I części artykułu [GEODETA 11/2021], nasze zamknięcie w bloku państw „demokracji ludowej” skutkowało dostępnością sprzętu pomiarowego produkcji krajów tylko z tego bloku, na ogół dość niskiej klasy. Dydaktyka Wydziału Geodezji w pierwszych 40 latach była zdana właśnie na taki sprzęt. Ale na jakość dydaktyki wpływały też inne czynniki, takie jak kwalifikacje i osobowość kadry, infrastruktura dydaktyczna i liczba godzin przydzielonych na zajęcia praktyczne (...).
• Dydaktyka dawniej i obecnie
Ówczesna kadra nauczająca nie podlegała tak sformalizowanej presji na działalność naukową jak obecnie. Stopień doktora dawał pewne poczucie stabilizacji, a to sprzyjało skupieniu się na dydaktyce. Większość pracowników uczelni traktowała zawód nauczyciela akademickiego jako misję i tej misji pozostawała wierna. Ich ocenę należy uzupełnić o bardzo ważną cechę – wyróżniającą się osobowość, która stanowiła istotny czynnik w zagwarantowaniu wysokiej jakości dydaktyki. Wszyscy chyba pamiętamy wyjątkowych nauczycieli szkolnych, których osobowość i forma prowadzenia lekcji sprawiały, że nawet niezbyt lubiane przedmioty stawały się przyjazne. Bywało i tak, że pozytywne cechy nauczyciela wpływały na decyzję ucznia o kierunku dalszej edukacji uniwersyteckiej.
Podobnie było w tamtych latach ubiegłego wieku na Wydziale Geodezji. Osobowość nauczycieli akademickich wytwarzała szczególny rodzaj więzi ze studentami, a to z kolei miało istotny wpływ na jakość kształcenia. Ta więź była metodą dydaktyczną. Studentów było o wiele mniej niż obecnie i pracownicy przebywali z nimi w bardzo dużym wymiarze czasu – na ćwiczeniach kursowych i na kilkutygodniowych praktykach. To sprzyjało wychowaniu studentów w atmosferze wysokiej dyscypliny i odpowiedzialności zawodowej. Nauczyciele akademiccy byli bez przerwy obecni, mieszkali w tym samym ośrodku, towarzyszyli w czasie posiłków i brali udział w działalności rozrywkowej, sportowej i turystycznej studentów.
Duży wpływ na jakość kształcenia miała bogata baza dydaktyczna w budynku Wydziału, w parku dr. H. Jordana i infrastruktura geodezyjna w miejscach terenowych praktyk. Wynagradzało to w pewnym stopniu brak dostępu do sprzętu pomiarowego i narzędzi do obliczeń renomowanych firm zachodnich. Ponadto wymiar praktyk terenowych był znacznie większy niż obecnie. Dodatkową formą praktyki było szkolenie topograficzne w ramach Studium Wojskowego, któremu podlegali studenci...
Pełna treść artykułu w grudniowym wydaniu miesięcznika GEODETA
powrót
|