Bożena Skórska
Na Lublin nie ma mocnych
XL Olimpiada Wiedzy Geodezyjnej i Kartograficznej, Lublin, 4-7 kwietnia. Tegoroczna jubileuszowa olimpiada była wyjątkowa co najmniej z dwóch powodów. Historia zatoczyła koło: pierwsza edycja (w 1979 roku) też miała miejsce w Lublinie. Drużyna tegorocznych gospodarzy trzeci raz z rzędu (i co roku w innym składzie) odniosła zwycięstwo, co dotąd się nie zdarzyło.
Zwycięska drużyna z PSBiG w Lublinie (fot. PSBiG)
|
W Lublinie w zawodach II stopnia, czyli etapie międzyszkolnym, uczestniczyło 25 trzyosobowych drużyn reprezentujących szkoły ponadgimnazjalne kształcące w zawodzie technik geodeta, które zostały zakwalifikowane przez Prezydium Komitetu Głównego Olimpiady. Tradycyjnie wyłoniono je w I etapie (szkolnym), który odbył się w październiku 2017 r. (uczestniczyli w nim uczniowie 62 szkół).
W etapie międzyszkolnym uczniowie walczyli zarówno drużynowo, jak i indywidualnie. Najpierw przystąpili do rywalizacji indywidualnej, w której do rozwiązania były zadania tekstowe oraz testy. Odbyła się ona w murach placówki gospodarza tegorocznych zmagań – Państwowych Szkół Budownictwa i Geodezji im. Hieronima Łopacińskiego. W czasie, gdy uczniowie trudzili się nad rozwiązywaniem skomplikowanych zadań, ich opiekunowie uczestniczyli w szkoleniu na temat uprawnień zawodowych, które poprowadził p.o. wojewódzkiego inspektora nadzoru geodezyjnego i kartograficznego Marek Kłopotek. Po zakończeniu tego etapu uczniowie wraz z opiekunami zostali zaproszeni na wycieczkę po urokliwym Starym Mieście szlakiem lubelskiego renesansu. Punktem kulminacyjnym było zwiedzanie Kaplicy Świętej Trójcy, zabytku z I połowy XIV wieku, z niezwykłą polichromią w stylu rusko-bizantyjskim ukazującą sceny z życia Chrystusa i Maryi, figury aniołów i proroków, a także podobizny króla Władysława Jagiełły, fundatora.
Drugiego dnia olimpiady uczniowie walczyli w rywalizacji drużynowej, wykonując zadania terenowe. Na szczęście aura sprzyjała olimpijczykom – było słonecznie, a w powietrzu unosił się zapach wiosny. W tym czasie opiekunowie również aktywnie spędzali czas, rywalizując między sobą w… kręgielni...
Pełna treść artykułu w majowym wydaniu miesięcznika GEODETA
powrót
|
REKLAMA |
|
|