Bogdan Grzechnik
Służebności przesyłu
Standardy do obsługi geodezyjnej sądów cywilnych (cz. III). Kolejne tematy, które trafiają do sądów cywilnych, to służebności. Jest to jedno z ograniczonych praw rzeczowych. Aby rozmawiać na ten temat, w pierwszej kolejności musimy poznać przepisy, które regulują wszystkie służebności. Niestety, są one więcej niż skromne.
Podstawę prawną służebności gruntowych, osobistych i przesyłu stanowi kodeks cywilny (wyciąg z przepisów w artykule). Udział geodetów w ustalaniu służebności osobistych jest niewielki, dlatego nie będziemy się nimi zajmować. Największym problemem są służebności przesyłu, a następnie służebności gruntowe. Służebności przesyłu, do których stosuje się odpowiednie przepisy o służebnościach gruntowych, to stosunkowo nowy asortyment prac, bo pojawił się w kodeksie cywilnym dopiero 30 maja 2008 r. Dotyczy on obciążania nieruchomości urządzeniami infrastruktury technicznej nienależącymi do części składowych nieruchomości.
Mimo upływu 8 lat od zapisania służebności w kc, w przepisach branżowych temat ten jest bardzo lakonicznie uregulowany. W rozporządzeniu o standardach z 2011 r. określono jedynie, że do postępowań sądowych (§ 75) sporządza się „mapę do ustalenia służebności gruntowych”. Ale jak ma wyglądać taka mapa, nigdzie nie napisano. Natomiast w § 77 ust. 2 wpisano, że „Mapa do celów prawnych może zawierać także dane określające zasięg i rodzaj służebności gruntowych”, z tym że nie dotyczy to map wykonywanych zgodnie z ustawą o gospodarce nieruchomościami (a więc największej grupy map). Oprócz tego stwierdzenie „może zawierać” co najmniej dziwi, bo informacja o służebności jest bardzo ważna i powinna być umieszczana na każdej mapie.
W § 77 ust. 9 zapisano jeszcze, że „zasięg służebności gruntowych wyróżnia się na mapach do celów prawnych linią przerywaną w kolorze brązowym, zaś rodzaj służebności gruntowej określa się na mapie w formie opisowej, w polu mapy wolnym od rysunku”.
Dodatkowo w § 80 mówiącym o mapach do celów projektowych znalazł się taki zapis: „4. Na mapie do celów projektowych, w granicach projektowanej inwestycji budowlanej, wyróżnia się linią przerywaną w kolorze brązowym grunty obciążone służebnościami gruntowymi ujawnionymi w księgach wieczystych oraz umieszcza się skrótowy opis treści lub sposobu wykonywania tych służebności. 5. Przepisu ust. 4 nie stosuje się, gdy charakter projektowanej inwestycji budowlanej nie wpływa na sposób zagospodarowania gruntów objętych mapą do celów projektowych. 6. W przypadku gdy mapa do celów projektowych została wykonana bez ustalenia obciążeń, o których mowa w ust. 4, wykonawca zamieszcza na tej mapie stosowną informację w tej sprawie”.
Przy okazji zwracam uwagę, że istnieje wiele służebności niewpisanych do ksiąg wieczystych, ale figurujących w aktach notarialnych. Dlatego powinny być pokazywane wszystkie służebności, a nie tylko te z KW.
(...)
• Zasiedzenie
W sytuacji, gdy właściciel uświadomi sobie, że może wystąpić o należne mu wynagrodzenie, i to uczyni, przedsiębiorca użytkujący urządzenie ponad 30 lat najczęściej występuje o zasiedzenie. Podobnie jest, jeśli przedsiębiorca chce dokonać remontu urządzenia, a właściciel nie chce go wpuścić na nieruchomość. Jest to nietypowe zasiedzenie, bo dotyczy nie własności części nieruchomości, tylko służebności.
Osobiście mam poważne wątpliwości, czy takie łagodne potraktowanie wieloletniego bezprawia jest słuszne i sprawiedliwe. Ale orzecznictwo jest tutaj jednoznaczne i bezwzględne, czyli korzystne dla przedsiębiorcy. Jest to o tyle dziwne, że przed zmianą ustroju w Polsce przedsiębiorca był państwowy, a obecnie jest prywatny i widocznie dlatego, że się uwłaszczył, nie musi ponosić konsekwencji związanych z tym, że siedzi na prywatnej nieruchomości i cały czas pobiera z tego tytułu znaczne pożytki. Natomiast faktem jest, że nieruchomość ta ma zdecydowanie mniejszą wartość, niż miałaby bez tego urządzenia.
Wprawdzie właściciele nieruchomości, u których termin zasiedzenia rozpoczął się przed regulacją kc w 2008 roku, a kończył się (albo jeszcze trwa) po 2008 roku, mogli (lub mogą) przerwać to zasiedzenie wnioskiem o ustanowienie służebności przesyłu. Ale jak klamka już zapadła i nastąpiło zasiedzenie, to pytanie podstawowe brzmi, czy właścicielowi należy się wynagrodzenie za korzystanie przez przedsiębiorstwo z nieruchomości przed zasiedzeniem. Są tutaj różne postanowienia sądów (jedne na tak, inne na nie), a więc warto występować z nadzieją, że trafi się niezawisły sąd, który na otarcie łez przyzna właścicielowi godziwą konstytucyjną rekompensatę, chociaż za te lata wcześniejsze.
A oto dwa przykłady dotyczące dochodzenia swoich praw przez właścicieli prywatnych nieruchomości, na których wybudowano urządzenia przesyłowe...
Pełna treść artykułu w lipcowym wydaniu miesięcznika GEODETA
powrót
|