Anna Wardziak
Wzmocnić sektor kosmiczny
Mimo naszego członkostwa w Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) od listopada 2012 r., w Polsce nie powstała dotąd rządowa agenda koordynująca przedsięwzięcia związane z sektorem kosmicznym (działania te są rozproszone pomiędzy różne instytucje i resorty). Ma to zmienić złożony 5 grudnia poselski projekt ustawy o powołaniu Polskiej Agencji Kosmicznej, POLSA (POLish Space Agency).
Podczas konferencji prasowej posłowie podkreślali, że jest to projekt ponad podziałami partyjnymi. Podpisali się pod nim parlamentarzyści z wszystkich klubów. Pozwala to żywić nadzieję, że niebawem ustawa zostanie uchwalona. Waldemar Pawlak jako przedstawiciel wnioskodawców stwierdził, że agencja ma sprzyjać koordynacji i wspieraniu wszystkich przedsięwzięć w sferze eksploracji i wykorzystania przestrzeni kosmicznej zarówno w administracji, nauce, jak i przemyśle. Chodzi o praktyczne zastosowania w sferze cywilnej i w obszarze bezpieczeństwa oraz obronności.
Jak zauważają w uzasadnieniu autorzy projektu, polscy przedsiębiorcy i instytucje naukowo-badawcze mimo potencjału tylko w niewielkim stopniu uczestniczą w unijnym programie kosmicznym. Przyczyn należy upatrywać w barierach organizacyjnych, trudnościach w tworzeniu spójnej strategii działania i niewystarczających nakładach. POLSA może wydatnie pomóc naszemu krajowi pokonać te bariery. – Projekt ustawy to nie jest nasza poselska intelektualna twórczość – przekonywał przewodniczący Parlamentarnej Grupy ds. Przestrzeni Kosmicznej Bogusław Wontor. – Napisaliśmy go dla oraz z inspiracji środowiska związanego z technologiami kosmicznymi, począwszy od nauki, poprzez instytucje działające w tym obszarze, a skończywszy na gospodarce, która jest dla nas najważniejsza, bo to ona przynosi pieniądze – podkreślał Wontor.
Zgodnie z projektem ustawy działalność agencji ma podlegać premierowi. Ma nią kierować prezes wspierany 17-osobową radą. Prezes agencji będzie powoływany przez premiera spośród osób wyłonionych w drodze konkursu przeprowadzonego przez Radę Agencji na wniosek ministra właściwego ds. gospodarki w porozumieniu z ministrem właściwym ds. obrony narodowej. W skład Rady Agencji wejdzie przedstawiciel Kancelarii Premiera, po jednym przedstawicielu ośmiu ministrów, a także po czterech przedstawicieli świata nauki oraz przemysłu. Agencja ma mieć siedzibę w Warszawie, ale może tworzyć oddziały terenowe.
Waldemar Pawlak koszt powołania agencji szacuje na 10 mln złotych. Wyraził przy tym nadzieję, że premier Tusk zachowa entuzjazm, jaki wykazał przy wstępowaniu Polski do Europejskiej Agencji Kosmicznej, i znajdzie w budżecie niezbędne fundusze. Podkreślano, że kwotę tę należy traktować jako inwestycję, a nie wydatek, bo pieniądze te mają szansę na pomnożenie dzięki nowym źródłom finansowania, nowym zamówieniom i nowym miejscom pracy...
Pełna treść artykułu w styczniowym wydaniu GEODETY
powrót
|