Anna Wardziak, Jacek Skwirowski
Dziś można pokazać wszystko
Na tegorocznej XVIII Konferencji Międzynarodowej Asocjacji Kartograficznej w Sztokholmie, Amerykanie pokazywali swój multimedialny atlas narodowy, który jest w trakcie opracowywania. Niesamowite! Technika idzie do przodu w takim tempie, że człowiek jest oszołomiony. Autorzy prezentują np. rozmieszczenie jakiegoś gatunku ptaka, a użytkownik słyszy nagranie jego głosu. Te środki wyrazu są fantastyczne, prawie że nieograniczone. Również Szwedzi wydali niedawno swój atlas narodowy zarówno w wersji książkowej (w 17 tomach), jak i w wersji komputerowej. Jednak ich ujęcie atlasu jest zupełnie inne niż nasze. Mapy są bardzo ważnym elementem, ale dominuje tekst. Sporo jest też rysunków i zdjęć. Świat idzie w kierunku atlasów elektronicznych, multimedialnych. Nie chcemy odstawać od tych trendów. Na razie jest to w sferze projektów, ale już podjęliśmy pewne działania.
Z koordynatorem prac z ramienia wydawcy Atlasu Rzeczypospolitej Polskiej Izabellą Krauze-Tomczyk z GUGiK oraz redaktorem naczelnym Atlasu Michałem Najgrakowskim z Instytutu Geografii i Przestrzennego Zagospodarowania PAN rozmawiają Anna Wardziak i Jacek Skwirowski
Anna Wardziak: Kiedy narodził się pomysł wydania atlasu narodowego?
Izabella Krauze-Tomczyk: Wydanie atlasu narodowego jest sprawą prestiżową. Znaczna część państw świata posiada takie reprezentacyjne dzieła kartograficzne i publikuje również kolejne zaktualizowane i unowocześnione wydania tych atlasów-encyklopedii. o prekursorów polskich atlasów narodowych należy zaliczyć nowatorski Geograficzno-Statystyczny Atlas Polski Eugeniusza Romera z 1916 r., a także Mały Atlas Polski Głównego Urzędu Pomiarów Kraju z 1947 r. i nie ukończony Atlas Polski Centralnego Urzędu Geodezji i Kartografii z lat 1953-56. Michał Najgrakowski: Pionierami w tworzeniu takich atlasów byli Finowie. Zrobili pierwszy w historii atlas narodowy. MN: W przyszłym roku przypada stulecie wydania tego atlasu, obecnie na rynku pojawiła się już jego piąta edycja. Odbędzie się nawet uroczysta sesja poświęcona tej rocznicy. MN: Natomiast dalsza historia naszego atlasu jest bardziej prozaiczna. Z podjętej w latach sześćdziesiątych inicjatywy profesora Stanisława Leszczyckiego powstał pierwszy, w pełnym tego słowa znaczeniu, Atlas Narodowy Polski, zakończony w 1978 r. Nie było chętnych do jego sponsorowania, rodził się więc długo i z wielkimi trudnościami. Tylko dzięki długoletnim wysiłkom Instytutu udało się w końcu przekonać władze Polskiej Akademii Nauk o celowości jego wydania. Jak się atlas ukazał (rekordowy nakład 46 000 egz.!), to oczywiście wszyscy byli „za”. Ludzie, którzy go współtworzyli, doszli do wniosku, że trzeba opracować następne atlasy tego typu. IKT: Tylko że koordynację i finanse przejęła państwowa służba geodezyjna i kartograficzna. MN: Znaleźliśmy wspólne cele i dogadaliśmy się.
AW: Była to więc wspólna inicjatywa GGK i IGiPZ PAN?
IKT: Ostateczną decyzję wydania podjął w 1991 r. Główny Geodeta Kraju Remigiusz Piotrowski (pierwotnie atlas miał być opracowany wcześniej, z okazji 50-lecia PRL, ale sprawa stała się nieaktualna). Inicjatywa Głównego Geodety Kraju oraz Instytutu Geografii i Przestrzennego Zagospodarowania PAN doprowadziła do zawarcia specjalnego porozumienia, podpisanego przez obie strony. Podjęliśmy takie ryzyko. Bo to nie sztuka atlas rozpocząć, czego dowody w Polsce już mieliśmy. Wysiłki państwowej służby geodezyjnej i kartograficznej konsekwentnie szły w tym kierunku, aby doprowadzić dzieło do szczęśliwego końca.
Pełna treść artykułu we wrześniowym wydaniu miesięcznika GEODETA
powrót
|