Kunach Włodzimierz
Dobry geodeta dobrym prawnikiem
Z wiceministrem sprawiedliwości Bohdanem Zdziennickim rozmawia Włodzimierz Kunach
Rysuje się w tej chwili trend – prywatyzować władzę publiczną w Polsce. Nie mówię tutaj o prywatyzacji przedsiębiorstw, bo to jest kierunek generalny i wydaje się, że rynek wymaga, aby własność publiczna występowała tylko w bardzo niewielkim zakresie. Natomiast prywatyzacja władzy, bo geodeta jest władzą, to sprawa dość delikatna.
Włodzimierz Kunach: Panie ministrze, dużo mówi się ostatnio o podatku od nieruchomości. Jakie jest Pana stanowisko w sprawie tego podatku i jaki był Pana udział w przygotowaniu jego projektu?
Bohdan Zdziennicki: Zajmuję się w ministerstwie sprawami organizacyjnymi i informatyzacją oraz pracami legislacyjnymi. Rozumiem jednak, że skupimy uwagę na zamierzeniach związanych z projektowanym podatkiem od nieruchomości. Ministerstwo Sprawiedliwości, obok resortów najbliższych geodetom - Ministerstwa Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa oraz Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej - a także Ministerstwa Finansów uczestniczyło w pracach zespołu powołanego przez premiera Kołodkę, a zajmującego się podatkiem od nieruchomości. Wprowadzenie tego podatku - jak wspominał wielokrotnie minister Witold Modzelewski - jest rzeczą trudną, ale konieczną. W wielu krajach samorządy utrzymują się właśnie z podatku od nieruchomości (podatek lokalny). Dlatego może być on podstawą stabilizacji samorządów pozwalając im prowadzić własną politykę podatkową. Nie chciałbym, jako obywatel i urzędnik państwowy, żeby podatek od nieruchomości był nowym obciążeniem i mamy zapewnienia z Ministerstwa Finansów, że nie obciąży więcej tych, którzy już go płacą. Nie wchodząc w szczegóły, jeżeli po odpowiednich zmianach w imię równości wobec prawa będą płacić także ci, którzy dotychczas tego nie robili, to według ministra W. Modzelewskiego dochody powinny się zwiększyć i gminy pozyskałyby fundusze, jeśli nic na całkowite pokrycie kosztów swojej działalności, to na pewno w dużym procencie. Dlatego inicjatywę tę powinny chyba poprzeć zarówno gminy, jak i parlament. Bowiem samorządy w Polsce nie mogą być wiecznie na garnuszku budżetu centralnego.
Pełna treść artykułu w grudniowym wydaniu miesięcznika GEODETA
powrót
|