Opracowanie redakcji
Krótka historyjka króliczka o tym, jak zwierzątka mapę lasu robiły
Był sobie las. Taki nie duży i nie mały. Z jednej strony graniczył z jeziorem, z przeciwnej – z olbrzymią górą. Z pozostałych stron natomiast Nasz Las (bo tak się ten las nazywał) stykał się z Szarym Polem i Kryształowym Parkiem.
|
W tym Naszym Lesie, jak to w lesie, żyły sobie zwierzątka. Żyły misie i borsuki, wilki i zajączki, krety i sarenki, o kornikach, dżdżownicach i mrówkach nie wspominając. Żyły zgodnie, na ile w lesie zgodne są interesy sowy i myszy lub pająka i muchy. I wszyscy żyliby jak dawniej, gdyby pewnego dnia nie pobłądził – w swoim własnym lesie – jeden z niedźwiadków. Zgubił drogę, bo był starym sklerotykiem. Larum się jednak w niedźwiedziej rodzinie na ten fakt podniosło, że hej! Zebrała się więc Rada Starszych Zwierzątek, składająca się z sowy, niedźwiedzia, łosia i lisa, i jęła radzić, co by tu takiego zrobić, by najstarszy z misiów nie pobłądził ponownie. Ustalili: – Trzeba zrobić mapę! Mapę lasu od góry aż do jeziora i od Kryształowego Parku do Szarego Pola!
Rozbiegły się zwierzątka po lesie i dawaj robić plany i rysunki. Nie minął dzień, jak każde zwierzątko przyniosło do Rady Starszych swoją mapę. Zajączek na liściu dębu, dzięcioł na kawałku kory, a krecik na kapeluszu grzyba. Sowa, najstarsza w Radzie, pokiwała z politowaniem głową nad leżącą przed Radą stertą liści, kory, gałązek i kapeluszy grzybów z niewydarzonymi rysunkami mającymi przedstawiać ich las. – To jest do niczego! – zawyrokowała. – Z takimi gryzmołami to wszystkie zwierzątka pogubią się w lesie! – stwierdził miś.
Łoś i lis przytaknęli głowami. Po całonocnej naradzie Rada Starszych Zwierzątek ustaliła: podzielić las na kwadraty tak, by w każdym była Polana! Powołuje się Kierowników Polan! I tak, za zrobienie map pierwszych czterech Polan odpowiadają sowy, za następne czwórki odpowiednio misie, łosie i lisy. Za ostatnią – Siedemnastą Polanę odpowiadają korniki, żeby nie myślały, że Rada Starszych nie ma do nich zaufania!
Pełna treść artykułu w listopadowym wydaniu miesięcznika GEODETA
powrót
|