powrót

Jerzy Przywara

WorldView-1 na orbicie

18 września br. na orbitę o wysokości 496 km wyniesiony został satelita World­View-1. Za kilka miesięcy każdy będzie mógł nie tylko zobaczyć, ale i kupić pierwsze zdjęcia Ziemi z kosmosu o 50-centymetrowej rozdzielczości.

Jak wiadomo, wysokorozdzielcze obrazy satelitarne to dzisiaj podstawa do wykonywania różnego typu map, rejestrowania zmian terenu, dokonywania analiz obrazowych itp. Im większa rozdzielczość, tym większe pole do ich zastosowania. Zdjęcia próbne z World­View-1 spodziewane są już w połowie października, zaraz po wykonaniu kalibracji instrumentów. A w kolejce na start czekają 41-centymetrowy satelita GeoEye-1 i niewiele mu ustępujący World­View-2.

W ostatnich latach znaczący wpływ na rozwój technologiczny oraz wielkość rynku zobrazowań wysokorozdzielczych wywarły dwa amerykańskie programy: ClearView i NextView. W ramach pierwszego NIMA (National Imagery and Mapping Agency) zobowiązała się do korzystania ze zdjęć zarejestrowanych przez komercyjne satelity (QuickBird, Ikonos). Pomoc państwa dla raczkującego w tej dziedzinie sektora prywatnego polegała na zakupie gotowego produktu.

Fundusze rządowe nie były bowiem angażowane w projektowanie i budowę satelitów. Zgodnie z założeniami uruchomionego w styczniu 2003 r. programu ClearView, NIMA miała kupić od operatorów satelitów w ciągu trzech lat (z opcją przedłużenia o kolejne dwa) dane obrazowe za kwotę od 120 do 500 mln dolarów. W zamian, firmy DigitalGlobe (satelita QuickBird) i Space Imaging (Ikonos) miały realizować specjalne zlecenia agencji i zezwolić na udostępnianie zdjęć również innym agencjom i instytucjom federalnym. Tylko w 2006 roku NGA (powstała w 2003 r. z przekształcenia NIMA) kupiła od firmy GeoEye (utworzonej z połączenia firm OrbImage i Space Imaging) obrazy za 36 mln dolarów, a w bieżącym – za 50 mln. Z kolei firma DigitalGlobe zrealizowała do tej pory zamówienia za ponad 110 mln dolarów. Sam program umożliwił nie tylko wykorzystanie „mocy produkcyjnej” satelitów, ale przede wszystkim zapewnił finansowanie dość kruchego komercyjnego satelitarnego biznesu. Przykładem mogą być kłopoty firmy Space Imaging, przejętej przez Orb­Image w 2006 roku...

Pełna treść artykułu w październikowy wydaniu GEODETY

powrót

REKLAMA

• zaloguj się    • rejestruj konto    • zapomniałeś hasła?

KOMENTARZE Komentarze są wyłącznie opiniami osób je zamieszczających i nie odzwierciedlają stanowiska redakcji Geoforum. Zabrania się zamieszczania linków i adresów stron internetowych, reklam oraz tekstów wulgarnych, oszczerczych, rasistowskich, szerzących nienawiść, zawierających groźby i innych, które mogą być sprzeczne z prawem. W przypadku niezachowania powyższych reguł oraz elementarnych zasad kultury wypowiedzi administrator zastrzega sobie prawo do kasowania całych wpisów. Użytkownik portalu Geoforum.pl ponosi wyłączną odpowiedzialność za zamieszczane przez siebie komentarze, w szczególności jest odpowiedzialny za ewentualne naruszenie praw lub dóbr osób trzecich oraz szkody wynikłe z tego tytułu.