Jerzy Przywara
Do trzech lat sztuka
To przedstawienie rozpoczęło się ponad trzy lata temu. W dotychczasowych odsłonach wystąpili już wszyscy bohaterowie sztuki. Ale do końca spektaklu jeszcze daleko.
Akt I 16 czerwca 2000 r., Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa, Wydział II Cywilny Tego dnia sędzia Sądu Rejonowego postanowieniem 912/95 zdecydowała o dopuszczeniu opinii biegłego dla rozstrzygnięcia sprawy pana S. Obywatel S. wystąpił bowiem o podział spadku ze zniesieniem współwłasności nieruchomości (działka ewidencyjna nr 7) leżącej we wsi D. Biegły miał sporządzić mapę tej nieruchomości i wydzielić z niej trzy działki o powierzchniach odpowiadających wielkościom udziałów wynikających z postępowania spadkowego. Tym samym mogła zawiązać się akcja sztuki, a jednym z jej aktorów zostać biegły geodeta. Biegły R.
Akt II 2 marca 2001 r., wieś D. przy drodze krajowej nr 50, powiat piaseczyński Odbyły się tam oględziny i badanie dokumentów nieujawnionych wcześniej w sprawie. Pan R. skrupulatnie przygotował się do występu. W Powiatowym Ośrodku Dokumentacji Geodezyjnej i Kartograficznej w Piasecznie zgłosił swoją pracę i pobrał z archiwum materiały dla działki nr 7. Okazało się, że według Aktu Własności Ziemi (AWZ) z 1972 r. nieruchomość ta, składająca się wtedy z kilku działek, miała powierzchnię 2,81 ha (wg mapy ewidencyjnej wykonanej w latach 60. ze zdjęć lotniczych). Po późniejszej modernizacji ewidencji gruntów, włączeniu do działek rowu melioracyjnego, ich scaleniu i przenumerowaniu jej powierzchnia zamknęła się w 2,83 ha. Tak przedstawiał się senny do tej pory ewidencyjny żywot nieruchomości pana S. Biegły R. sięgnął do pierwotnych materiałów, na bazie których założono dla D. ewidencję gruntów, przeprowadził odpowiednie pomiary i potwierdził, że powierzchnia nieruchomości wynosi 2,83, a nie 2,73 ha, jak by to z kolei wynikało z mapy tej nieruchomości sporządzonej w 1994 r. Jednocześnie stwierdził, że granica nieruchomości przebiega „po płd. stronie rowu, który znajduje się w pasie drogi krajowej nr 50” (zarządzanej przez Generalną Dyrekcję Dróg Państwowych, dzisiaj Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad). Innymi słowy, że rów odwadniający powstały w czasie poszerzania drogi znalazł się w granicach nieruchomości nr 7. Przedstawiciel GDDP – pani starszy technik R. własnoręcznym podpisem potwierdziła przebieg granicy w protokole sporządzonym przez biegłego. Po oględzinach pan R. w spokoju ducha złożył swój operat (456/2001) w PODGiK w Piasecznie. Nie przypuszczał, jakie wynikną z tego kłopoty.
Akt III 14 maja 2001 r., PODGiK w Piasecznie Szef tamtejszego ośrodka pan N. telefonuje do biegłego R., informując o odmowie wprowadzenia do zasobu jego operatu. Jednocześnie pisze notatkę służbową z przeprowadzonej 14 maja wizji lokalnej we wsi D., w której w głównych rolach wystąpili: jego podwładny – inspektor Z. i znana nam już pani od dróg – starszy technik R. W notatce informuje, że nie przyjmie do zasobu operatu biegłego R. Zarzuca mu, że wznowił granice nieruchomości na podstawie opracowania z 1994 r., że powiększył zdjęcie lotnicze i kopie mapy ewidencyjnej do nieznanej skali i obliczył nie wiadomo po co czołówki działki nr 7 z dokładnością do jednego centymetra, a powierzchnię wyrównał do tej z Aktu Własności Ziemi.
Pełna treść artykułu w październikowym wydaniu GEODETY
powrót
|