Jerzy Przywara, Katarzyna Pakuła-Kwiecińska
Skleić geodezję
Z sekretarzem stanu w MSWiA Piotrem Piętakiem, rozmawiają Jerzy Przywara i Katarzyna Pakuła-Kwiecińska
Dlaczego rząd ponownie zaproponował podporządkowanie geodezji MSWiA? Rozwiązanie takie obowiązywało już dwukrotnie i dwukrotnie z niego rezygnowano.
PIOTR PIĘTAK: Podporządkowanie geodezji MSWiA związane jest z rozwojem społeczeństwa informacyjnego oraz coraz głębszą informatyzacją całego życia społecznego w Polsce. Odwołam się tu do programu zatytułowanego „Reforma infrastruktury informacyjnej państwa” napisanego w swoim czasie głównie przez prof. Józefa Oleńskiego, a także przeze mnie, dr. Wojciecha Wiewiórowskiego i dr Agnieszkę Pawłowską. Trzonem tej reformy jest stworzenie trzech systemów referencyjnych: PESEL, terytorialnego (TERYT uzupełniony o dane geodezyjne) oraz rejestru podmiotów gospodarczych i osób prawnych (coś w rodzaju NIP-u). Do czego to jest potrzebne? Otóż nasze ustawodawstwo weszło w wolny rynek z całym nagromadzeniem zasobów prawnych PRL-u. Na przykład w dowodzie tożsamości mamy zapisany adres i to się sprawdzało w PRL-u, bo wówczas tylko nieliczne jednostki mogły mieć więcej niż jedno mieszkanie. Teraz można mieć ich dowolną liczbę, częściej zmieniamy miejsce zamieszkania, ale każda taka zmiana pociąga za sobą konieczność wymeldowania, zameldowania, często wymiany dowodu, korekty w prawie jazdy, dowodzie rejestracyjnym samochodu itd. Prawdziwy horror dla obywatela. Stworzenie systemu tych trzech rejestrów pozwoliłoby na „odmiejscowienie”, „ukapitalistyczniło” polskie społeczeństwo. Dotychczas mieliśmy wolny rynek w sferze gospodarczej, natomiast w sferze prawno-organizacyjnej byliśmy do tego wolnego rynku zupełnie nieprzystosowani. Gospodarka kapitalistyczna wymaga coraz większej i szybszej cyrkulacji pieniądza. Krokiem w tym kierunku jest porządkowanie ksiąg wieczystych, pozwalające stworzyć prawne ramy własności. Moim zdaniem jest to w Polsce szalenie trudne, nie tylko ze względów technicznych, ale głównie kulturowych, czego nie zauważano przy dotychczasowej informatyzacji. A drugi wymóg gospodarki kapitalistycznej to właśnie mobilność. Przecież jest rzeczą ewidentną, że w poszczególnych regionach Polski brakuje ostatnio rąk do pracy tylko z powodu małej mobilności obywateli. Ten problem musimy rozwiązać, by przyspieszyć rozwój.
Jaka miałaby być w tym rola geodezji?
PIOTR PIĘTAK: Przede wszystkim chciałbym podkreślić, że geodezja przechodzi do MSWiA nie po to, żeby stworzyć jakiś system policyjny, tylko system terytorialny. Według naszego programu zadaniem geodezji jest stworzenie tego systemu terytorialnego z dużej liczby rozproszonych baz danych. Byłby to system metainformacyjny, w przeciwieństwie do dzisiaj realizowanych koncepcji (których jestem przeciwnikiem), gdzie w bazie centralnej umiejscawia się koszmarną ilość informacji. Zbudowanie ogromnej bazy danych jest pomysłem z lat 80. Zwolennicy tej koncepcji twierdzą jednak, że jest ona bardzo nowoczesna, i ich sztywne stanowisko uniemożliwia wszelki dialog. Utworzenie trzech wspomnianych systemów metainformacyjnych, czyli umożliwiających wyszukanie informacji w innych bazach rozproszonych, jest na pewno tańsze i szybsze. Nie trzeba będzie budować nowych baz, wystarczy połączyć istniejące. Specjaliści pracują obecnie nad nową koncepcją, która nie ma wiele związku z Integrującą Platformą Elektroniczną. Jaki będzie los IPE w przyszłości, trudno powiedzieć, bo na razie mam sprzeczne informacje na ten temat: pean ze strony centralnych władz geodezji i ogromną krytykę środowisk samorządowych. Jeśli będę odpowiedzialny za geodezję, postaram się znaleźć jakieś rozwiązanie kompromisowe. Podstawowym zarzutem pod adresem ekipy obecnie kierującej geodezją jest to, że w ogóle nie podjęła z nami dialogu.
Pełna treść artykułu w lipcowym wydaniu GEODETY
powrót
|