Elżbieta Lewandowicz
Poprawianie kresek
Ocena jakości mapy zasadniczej Szacuje się, że blisko 50 procent cyfrowej wersji mapy zasadniczej, jaką dysponują ośrodki dokumentacji geodezyjnej i kartograficznej, prowadzone jest za pomocą wektorowego modelu „spaghetti”. Model ten pozwala dość dowolnie – bez wymuszonych kontroli topologicznych – zapisać informację o obiektach za pomocą punktów i krzywych. Ale jak przedstawia się jakość mapy budowanej przy wykorzystaniu takiego modelu?
|
Model wektorowy spaghetti
Jest to bardzo prosty model danych, który można zapisać zgodnie z normą PN-N-12160 w formacie UML według schematu pokazanego na rys. 1. Wynika z niego, że model „spaghetti” składa się z klas obiektów: Punktów i Krzywych (określonych za pomocą listy współrzędnych), które obrazują obiekty geograficzne. W modelu tym brakuje topologii, co sprawia, że edycja mapy nie jest prowadzona z uwzględnieniem logicznych powiązań pomiędzy poszczególnymi jej elementami. Pozwala to na dużą dowolność przy opisie obiektów za pomocą elementów geometrycznych.
Charakterystyka materiałów
Ośrodki dokumentacji geodezyjnej i kartograficznej udostępniają mapy zasadnicze (prowadzone komputerowo) w postaci analogowej lub numerycznej. Ta druga jest coraz powszechniej wykorzystywana nie tylko przez geodetów, ale i innych użytkowników map, chociażby do wykonywania różnego rodzaju analiz czy badań. Wiąże się to jednak z wieloma problemami. Wynikają one przede wszystkim z tego, że treść mapy zasadniczej jest niespójna oraz nie spełnia podstawowych wymogów jakościowych. Analizując numeryczny rysunek mapy (np. o treści fakultatywnej), można znaleźć wiele błędów, które w wersji analogowej często są niewidoczne. Popełniono je w czasie edycji i wynikają one: - ze złego zdefiniowania obiektów, - z niedociągnięcia lub przeciągnięcia linii, - z wprowadzenia niekompletnych, powielonych, niejednoznacznych lub nic nieznaczących danych. Przykłady takich błędów przedstawiono na rysunkach 2-6. Pochodzą one z map w skali 1:500 udostępnionych przez różne ODGIK-i studentom UWM w Olsztynie do napisania prac dyplomowych związanych z projektowaniem i analizami przestrzennymi [1], [2], [3]. Realizacja tych celów wymagała w pierwszej kolejności „uporządkowania” tego, co było na mapie. Prace porządkujące w każdym przypadku przebiegały jednak inaczej. Na pierwszym obiekcie studenci wykonywali je ręcznie. Na drugim do „czyszczenia” mapy wykorzystano narzędzia informatyczne (Autodesk 2000). Na trzecim, największym obiekcie (54 ha), najpierw próbowano zastosować odpowiednie oprogramowanie, ale po wstępnym określeniu liczby błędów zdecydowano się na... przerysowanie mapy. Rozwiązanie to okazało się najskuteczniejsze i najszybsze. Wyniki oceny liczby błędów na jednym z obiektów przedstawiono poniżej.
Pełna treść artykułu w kwietniowym wydaniu GEODETY
powrót
|