Anna Wardziak
e-Rozwiązanie na zasób
W PODGiK-ach królowały do niedawna aluminiowe plansze, a materiały niezbędne do wykonania pracy geodezyjnej były wydawane i przyjmowane w postaci papierowej. Dla wykonawcy wiązało się to z licznymi wizytami, a czasami z wielotygodniowym oczekiwaniem na przyjęcie dokumentacji do zasobu. Na szczęście początek końca tej epoki już za nami.
|
Kiedy w powiatowych ośrodkach dokumentacji geodezyjnej i kartograficznej (PODGiK-ach) zadomowiły się systemy do tworzenia mapy numerycznej, standardem stało się dołączanie przez wykonawcę do operatu dyskietki z wykazem współrzędnych pomierzonych punktów. Co prawda, dyskietka często stanowiła tylko gadżet, bo dane i tak wprowadzano na mapy ręcznie, ale był to pierwszy krok w kierunku cyfrowej wymiany danych. Już wtedy, w końcu lat 90., wiadomo było, że przyszłość należy do baz danych i internetu. Bazy to możliwość magazynowania i praktycznie dowolnego przetwarzania danych, internet zaś jest wymarzonym środkiem komunikacji – tanim, szybkim i prawie niezawodnym. Rewolucja informatyczna i telekomunikacyjna, która dzieje się na naszych oczach, wymusza jednak nie tylko cyfryzację (prawie wszystkiego), ale i standaryzację. Jedno i drugie daje szansę na zapanowanie nad dobrodziejstwem, jakim dla geodezji są dane. Do tego muszą się jednak przygotować obie strony. W ODGiK-ach potrzebny jest przede wszystkim cyfrowy zasób. Jego informatyzacja wciąż jednak trwa i w niektórych powiatach jest jeszcze dużo do zrobienia, choć są i takie, w których zinformatyzowano już wszystko lub prawie wszystko. Internetowa obsługa ma sens tylko w tym drugim przypadku. W procesie „produkcji” danych przestrzennych geodeta jest ich wytwórcą, ośrodek dokumentacji spełnia natomiast rolę ich odbiorcy, kontrolera i sprzedawcy. W polskich realiach produkcja prawie w stu procentach znajduje się w rękach prywatnych (geodeci uprawnieni, firmy geodezyjne), wtórna sprzedaż należy zaś do państwa (ODGiK-i, choć nie tylko). Ponieważ interesy producenta nie zawsze są zbieżne z interesem sprzedawcy, dlatego tak ważne są relacje na linii wykonawca – ośrodek dokumentacji, zwłaszcza że dostępne dzisiaj technologie pozwalają na to, by geodeta nie musiał już w ogóle oglądać swego „ulubionego” inspektora (i odwrotnie). Umożliwia to internetowa wymiana danych między ośrodkiem a wykonawcą. ...
Pełna treść artykułu w październikowym wydaniu GEODETY
powrót
|