Odbiornik to dopiero początek
Kupowanie zestawu satelitarnego tylko na podstawie cech hardware’u to duży błąd. Uwagę warto również zwrócić na to, co oprócz samego instrumentu chce nam zaoferować konkretny dystrybutor. Za przykład niech posłuży firma Art-Geo.
W porównaniu z innymi krajowymi dystrybutorami sprzętu pomiarowego z pewnością nie możemy pochwalić się równie długą historią – na rynku działamy bowiem dopiero 13 lat. Ale tyle czasu wystarczyło nam, byśmy stali się wśród geodetów rozpoznawalną marką, dystrybutorem różnorodnych rozwiązań pomiarowych, właścicielem sieci stacji referencyjnych, a nawet twórcą oprogramowania. Ale wszystko po kolei.
Master, czyli mistrz
Choć na rynku dostępnych jest wiele różnorodnych polowych aplikacji pomiarowych, to większość z nich posiada zasadnicze ograniczenie – przygotowano je w tej samej wersji dla odbiorców z różnych części świata. Tymczasem specyfika pracy z geodezyjnym odbiornikiem GNSS potrafi się znacząco różnić w zależności od regionu! Dobrze widzimy to w Polsce, gdzie wielu użytkowników odczuwa brak w tych uniwersalnych aplikacjach funkcji dostosowanych do naszych rodzimych uwarunkowań.
Wsłuchując się w te głosy, postanowiliśmy opracować własne oprogramowanie polowe. W tym celu sięgnęliśmy po gotowy silnik, który już wcześniej funkcjonował na rynku, i oddaliśmy go w ręce programistów, by dostosowali go do wymagań polskich użytkowników. Tak powstał Art-Geo Master dla Androidów. Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę, bo w ciągu roku od premiery wydaliśmy ponad 400 licencji tego oprogramowania! Doskonale pokazuje to, że polscy użytkownicy bardzo chętnie przesiadają się na to rozwiązanie. I nic dziwnego. Bo Art-Geo Master oferuje sporo unikatowych funkcji pomiarowych, których nie znajdziemy w konkurencyjnych aplikacjach. Naszym klientom zapewniamy ponadto bardzo szybką reakcję na zgłaszane przez nich uwagi do tego software’u czy propozycje nowych narzędzi. Nie byłoby to możliwe, gdybyśmy trzymali się produktów globalnych i uniwersalnych.
Odbiornik ArtGeo serii Sirius w swoim żywiole
Korekt nigdy za dużo
Gdy jesienią ubiegłego roku w życie weszła nowelizacja prawa, która zniosła opłaty za państwowe korekty ASG-EUPOS, właścicielom komercyjnych sieci stacji referencyjnych ścierpła skóra. Ale nie nam. Wśród klientów obserwujemy bowiem rosnące zainteresowanie naszą ogólnopolską siecią RtkNet – notujemy od kilkudziesięciu do kilkuset logowań dziennie, a liczba aktywnych użytkowników ciągle przyrasta.
Jak to się dzieje? Ano jeszcze żaden geodeta nie stracił na tym, że ma więcej punktów osnowy niż mniej. Tym bardziej że wiele naszych stacji zlokalizowanych jest za zasadzie „mijanki” z ASG-EUPOS, to daje użytkownikom dużą elastyczność w wyborze strumieni korekt. Dobrym przykładem jest nasze niedawne wdrożenie na Roztoczu. Pierwotnie chcieliśmy umieścić stację w Biłgoraju, ale jeden z naszych użytkowników zasugerował, że działają już tam dwie instalacje (ASG-EUPOS i komercyjna), zatem trzecia nie będzie miała większego sensu. Zrobiliśmy więc ową „mijankę” – umieściliśmy stacje na północ (Goraj) i południe (Majdan Sieniawski) od tego miasta. Dzięki temu nasi użytkownicy mają do wyboru dużo więcej stacji na tym obszarze, a więcej stacji to krótsze wektory i lepsze dokładności.
W chwili pisania tego artykułu sieć RtkNet liczy już 84 instalacje rozmieszczone na terenie całego kraju, ale jeszcze w tym roku ich liczba powinna przekroczyć sto. Docelowo zrobimy tyle stacji, ile będą oczekiwali od nas klienci. A przypomnijmy, że dla nich korzystanie z RtkNet jest – niezmiennie – całkowicie bezpłatne.
Zasięg sieci RtkNet – stan na marzec 2023 r.
Do wyboru, do koloru
W zakresie odbiorników GNSS również mamy się czym pochwalić. W ofercie posiadamy bogaty wybór urządzeń GNSS z różnym poziomem wyposażenia, z różnymi płytami głównymi oraz na różnym poziomie cenowym. Z jednej strony mamy zatem modele Sirius Pro czy Reno1 Pro z wysoką dokładnością, rozbudowanymi możliwościami pomiarowymi oraz bogatym zestawem funkcji. Z drugiej możemy się zaś pochwalić ciekawą nowością – modelem Smart miniRTK. Ten sprzęt, który już na pierwszy rzut oka wyróżniają niewielkie wymiary oraz waga, przeznaczony jest do mniej zaawansowanych prac geodezyjnych lub GIS-u.
A oprócz tych dwóch modeli oferujemy sporo rozwiązań pośrednich – łącznie 9 odbiorników i 8 rejestratorów. Co istotne, w naszym magazynie zawsze mamy dostępnych od ręki blisko 60 instrumentów. Dzięki temu możemy szybko reagować na potrzeby potencjalnych klientów.
Warto też podkreślić, że nasze odbiorniki znamy nie tylko z teorii, ale i praktyki. Oprócz sprzedaży sprzętu pomiarowego zajmujemy się bowiem pracami geodezyjnymi w zakresie wsparcia obsługi inwestycji – nasze rozwiązania technologiczne są stosowane chociażby na budowie Zakopianki czy tras ekspresowych S1 i S19. Ponadto wspieramy klientów w zakresie budowy stacji referencyjnych czy wdrażania systemów sterowania maszynami. Skoro zatem mówimy, że nasz sprzęt dobrze działa w różnorodnych warunkach, nie są to tylko czcze przechwałki.
Jako dystrybutor nacisk kładziemy na budowanie wieloletnich stabilnych relacji z dostawcami sprzętu, czyli np. firmami Ruide (z którą współpracujemy już od 2014 roku), E-Survey czy Unistrong. Dla klienta oznacza to pewne wsparcie przez wieloletni okres użytkowania instrumentu – coś, czego nie otrzymają od sprzedawcy, który zmienia swoją ofertę jak rękawiczki.
Model Ruide Reno 1 Pro nie tylko ładnie wygląda, ale i posiada sporo zaawansowanych funkcji pomiarowych
Relacje na lata
Art-Geo to nie tylko sprzęt, oprogramowanie i korekty, ale też świetna kadra. U nas nie ma pracowników z doskoku, bez doświadczenia, którzy zmieniają się co roku. Wszyscy związani z marką Art-Geo – od handlowców, poprzez serwisantów, na księgowości kończąc – współpracują z nami od lat. To oznacza zaś bezpieczeństwo i stabilność obsługi klienta. Jeśli zatem np. ktoś kupił 5 lat temu odbiornik od Tomasza, dziś ciągle może zgłosić się do niego po pomoc. Serwisant, który 10 lat temu lutował ścieżki w odbiorniku, to ciągle ten sam człowiek, tyle że bogatszy o wiedzę. Jego doświadczenie to duży plus dla nas i naszych klientów. Firma to przecież ludzie i ich doświadczenie, a nie faktury i cyfry.
Choć w relacjach z klientami stawimy na stabilność, to planując przyszłość, szykujemy dla nich sporo nowości. W planach mamy chociażby premiery nowych odbiorników, kolejne funkcje w aplikacji Master oraz jeszcze więcej stacji referencyjnych RtkNet. Do tego zamierzamy wejść w rolnictwo precyzyjne, dzięki czemu sprzęt marki Art-Geo znajdziemy już niedługo nie tylko na tyczce geodety, ale i na traktorach czy kombajnach.
Artur Jarzyło (Art-Geo)
Artykuł ukazał się w bezpłatnym niezbędniku NAWI 2023 – do przeglądania w formie interaktywnego flipbooka lub pliku PDF
|