W czasie II wojny światowej zdjęcia lotnicze miały podobne zastosowanie jak w okresie pierwszej, ale w o wiele większym zakresie. Do lotów rekonesansowych doszło „inwentaryzowanie” skutków bombardowań, jak chociażby na fotografii Jeny z 1945 r. zrobionej przez aliantów.

Szczególne znaczenie położono na fotointerpretację, która w ujęciu wojskowym jest niczym innym jak odpowiedzią na pytania „co to jest?” i „jak duże jest?” to, co zarejestrowano na (szpiegowskim) zdjęciu. Okazało się np., że 80% informacji wywiadowczych z rejonu Pacyfiku armia amerykańska zdobyła na podstawie analizy zdjęć lotniczych. Gdy nastała epoka zimnej wojny, technologie związane z pozyskaniem i szybkim odczytaniem zdjęć znalazły się w centrum zainteresowania wojskowych. Nic zatem dziwnego, że w 1952 r. w USA w ramach CIA powstał Photo Intelligence Division zajmujący się fotointerpretacją i dysponujący sprzętem fotogrametrycznym najnowszej generacji. Podobne jednostki utworzono w innych rodzajach sił. Ten sam trend obowiązywał również w innych armiach, a zastosowania militarne – choć rzadko upubliczniane – są od lat 50. jednym z elementów napędowych tej technologii. W końcu zdjęcia wykonane z pokładu samolotu U2 czy z satelitów szpiegowskiego programu Corona (jeśli mówić tylko o amerykańskiej stronie tego problemu) trzeba było na czymś „odczytać”. Między innymi stąd wzięło się zainteresowanie armii autografem analitycznym Helavy.
Znaczący postęp technologiczny w fotogrametrii nastąpił na przełomie lat 50. i 60., a następnie w dekadzie lat 90. W obu wypadkach umożliwił to rozwój informatyki, która ukazała nieznane wcześniej możliwości. Pierwszy skok dokonał się po wejściu do użytku autografu analitycznego. Teoretyczne przymiarki do fotogrametrii analitycznej publikowane były już przez Otto von Grubera i Sebastiana Finsterwaldera w latach 30. Praktyczne próby miały miejsce w latach 40., a na początku następnej dekady Everett Merritt z Naval Photographic Center w USA zaproponował analityczne rozwiązanie procesu kalibracji kamery i orientacji zdjęć, zaś Hellmut Schmid zaprzągł do fotogrametrii macierze i metodę najmniejszych kwadratów. Twórcą autografu analitycznego – instrumentu rewolucjonizującego fotogrametrię był Fin Uki Helava, który miał to szczęście, że w odpowiednim czasie (1954 r.) trafił w odpowiednie miejsce, czyli do Sekcji Fotogrametrycznej National Research Council (NRC) w Kanadzie. Helava już na początku lat 50. dał się poznać jako zdolny konstruktor, a z jego pomysłów korzystały m.in. zakłady Zeissa w Oberkochen. W 1956 r., będąc już pracownikiem NRC zgłosił w USA patent, a w 1957 r. opublikował zasadę działania autografu analitycznego. Pierwsze egzemplarze wykonano na zamówienie armii USA, która od początku była zainteresowana supernowoczesnym urządzeniem. Poza tym była jednym z nielicznych klientów, których było na niego stać. Dopiero w 1964 r. wyprodukowano tańszy AP/C.

Podstawowa różnica pomiędzy pomysłem Helavy a wcześniejszymi rozwiązaniami sprowadzała się do zastąpienia analogowej projekcji modelu projekcją matematyczną. Efektem było przyspieszenie obróbki zdjęć i zdecydowane „odchudzenie” autografu. Zastosowanie komputera praktycznie eliminowało większość mechanicznych części (dlatego autografy analogowe ważyły ok. 400-500 kg). Cała skomplikowana natura autografu brała się bowiem z konieczności przełożenia jeszcze bardziej skomplikowanych równań (opisujących transformację obrazu zdjęcia na obraz terenu) na proste czynności, jakie musiał wykonać operator urządzenia.
Instrument Helavy składał się z trzech modułów: obserwacyjnego (w którym umieszczano zdjęcia), maszyny liczącej (komputera) i stołu kreślącego. Po raz pierwszy zastosowano w takim urządzeniu serwomotory. Autograf analityczny zautomatyzował i przyspieszył proces orientacji zdjęć, dane z modelu można było zapisać w formie cyfrowej, a komputer zaprogramować. Pierwsze egzemplarze AP (analytical plotter) zbudowała firma OMI (komputer wyprodukowało amerykańskie Bendix Research Labs), a na oficjalnym pokazie pojawiły się w 1961 r. Helava stał się jednym z czołowych twórców nowej technologii, którą rozwijał później w ramach współpracy z OMI, Bendix i Helava Associates. (Zaowocowało to w 1980 r. zamówieniem z Defence Mapping Agency na dostawę kilkuset sztuk autografów najnowszej konstrukcji.)
|