|2011-01-11|
GIS
O ambitnym geoportalu GDOŚ na UW
Powstający właśnie serwis mapowy Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska (GDOŚ) ma znacząco usprawnić realizację inwestycji i ułatwić ochronę przyrody w Polsce. O jego budowie – bazującej na kilku interesujących GIS-owych pomysłach – opowiadał wczoraj (10 stycznia) w Katedrze Kartografii UW Maciej Rossa i Aleksandra Łukasiewicz z Departamentu Informacji o Środowisku GDOŚ.
fot. Geoportal.gov.pl
|
|
|
|
|
|
Instytucja ta już teraz prowadzi kilka serwisów mapowych – m.in. portal o obszarach Natura 2000. Jak jednak szczerze przyznał Maciej Rossa, ich jakość pozostawia wiele do życzenia. Stąd półtora roku temu specjaliści z GDOŚ rozpoczęli prace nad nowym, centralnym geoportalem. Ma być on wykorzystywany m.in. do: • udostępniania baz danych przestrzennych GDOŚ (np. rejestru form ochrony przyrody, obszarów Natura 2000 czy danych o różnorodności biologicznej), • wyszukiwania i przeglądania tematów danych przestrzennych, za które zgodnie z ustawą o infrastrukturze informacji przestrzennej odpowiada GDOŚ, • tworzenia planów zadań ochronnych dla obszarów Natura 2000, • wydawania decyzji administracyjnych przed GDOŚ i RDOŚ (w szczególności tych związanych z ocenami oddziaływania inwestycji na środowisko), • promocji unijnych projektów dotyczących m.in. prowadzenia działalności gospodarczej na obszarach Natura 2000.
Geoportal powstaje on wyłącznie przy wykorzystaniu wolnego oprogramowania – m.in. OpenLayers i GeoServer. To pozwala znacząco zredukować koszty zakupu licencji, choć z drugiej strony wymaga dużo większych nakładów pracy. Opensource’owy ma być także sam serwis – jego kod źródłowy będzie bowiem upubliczniony na wolnej licencji.
Geoportal ma służyć nie tylko do przeglądania danych, lecz także do ich edycji i analizy. Za jego pomocą użytkownik będzie mógł bowiem zaimportować lub wyeksportować dane w formatach KML i GML. Na stronie będą także udostępnione narzędzia do aktualizacji i weryfikacji danych oraz do wykonywania podstawowych analiz przestrzennych.
Maciej Rossa podkreślił, że serwis ma być skierowany nie tylko do profesjonalistów z zakresu GIS-u czy ochrony środowiska, lecz także do przeciętnego internauty. Jego obsługę ma ułatwiać m.in. wyświetlanie danych GDOŚ na tle map Google’a lub OpenStreetMap (do wyboru będzie także ortofotomapa z Geoportal.gov.pl oraz blisko 100 predefiniowanych zewnętrznych źródeł danych). Szczególnie intrygującym pomysłem jest dodanie do geoportalu funkcji społecznościowych. Mają one umożliwiać np. przesyłanie do zasobów GDOŚ amatorskich fotografii, które będą wykorzystywane do weryfikacji baz danych (podobny pomysł sprawdził się już w Hiszpanii).
Zdaniem Macieja Rossy największym wyzwaniem przy tworzeniu geoportalu nie są wcale kwestie technologiczne, ale brak danych przestrzennych w odpowiedniej jakości. Jedną z wielu ilustracji tego problemu są dane o formach ochrony przyrody. I tak, zdaniem GUS-w w całym kraju mamy 35,8 tys. pomników przyrody. Z danych RDOŚ wynika natomiast, że jest ich 22,0 tys., a w Centralnym Rejestrze Form Ochrony Przyrody doliczymy się ich już tylko 13,3 tys. A to tylko wierzchołek góry lodowej, z którą trzeba się zmierzyć, nim upłyną terminy narzucone nam przez dyrektywę INSPIRE. Jeden z nich odnosi się do usług wyszukiwania i przeglądania (mają być udostępnione do października tego roku). Jak zapowiedzieli prelegenci, do tego czasu geoportal GDOŚ powinien już ujrzeć światło dzienne.
Jerzy Królikowski
|