|2010-11-15|
GIS, Mapy, Edukacja
Na UW o biznesie na mapach w sieci
Jak opracować interaktywną mapę, by jednocześnie spełniała zasady redakcji kartograficznej i powstała szybko oraz z zyskiem? Na to pytanie odpowiadał dziś (15 listopada) w Katedrze Kartografii Uniwersytetu Warszawskiego Dominik Mikiewicz reprezentujący grupę Cartoninjas.
fot. Cartoninjas.net
|
|
|
|
|
|
Tematem pierwszego w tym roku akademickim zebrania otwartego było przygotowywanie map internetowych. Z racji lokalizacji seminarium najwięcej miejsca poświęcono – rzecz jasna – zagadnieniom czysto kartograficznym. Zdaniem Dominika Mikiewicza (fot. poniżej) sprostanie rygorystycznym wymogom redakcji map przy krótkich terminach realizacji zlecenia wcale nie jest łatwe.
Najlepszymi przykładami jest opracowanie cieniowania o zmiennej iluminacji (lepiej eksponującego rzeźbę terenu) czy tzw. cieniowanie rzek (tj. pogrubianie cieków od źródła do ujścia). Jak jednak przekonywał, rozwiązanie tego typu problemów niemal zawsze można znaleźć w dostępnych aplikacjach GIS-owych. Choć efekt ich wykorzystania często budzi wśród kartografów niesmak, to – zdaniem prelegenta – od automatyzacji przy tworzeniu map nie ma już ucieczki.
Z zasad redakcji kartograficznej temat zebrania szybko zszedł jednak na kwestie biznesowe. Dominik Mikiewicz już od kilku lat zajmuje się opracowywaniem komercyjnych map internetowych, mógł więc przybliżyć uczestnikom spotkania największe wyzwania w tym biznesie. Pierwsze z nich to ograniczenia czasowe i budżetowe. Jak sobie z nimi poradzić? Coraz popularniejszą metodą – szczególnie w Europie – jest korzystanie z otwartych zasobów OpenStreetMap. Dzięki nim za darmo zyskujemy dostęp do danych przestrzennych aktualizowanych przez ponad ćwierć miliona internautów. Przydatnym narzędziem jest także CloudMade Editor, który na bazie OSM umożliwia szybkie i łatwe tworzenie niemal dowolnych wizualizacji kartograficznych.
Coraz istotniejszym wyzwaniem staje się również zapanowanie nad nowymi technologiami. Jeśli chcemy zarobić na mapach, sama znajomość metodyki kartograficznej na nic nam już się zda. Niezbędna jest bowiem biegła obsługa aplikacji bazodanowych, desktopowych i serwerowych, jak również opanowanie różnych języków programowania. Dominik Mikiewicz przyznał, że w dzisiejszych czasach jedna osoba nie jest w stanie ogarnąć wszystkich tych zagadnień. By sprostać konkurencji, potrzebny jest więc zgrany zespół, gdzie każdy skupia się na wąskiej dziedzinie, w której jest najlepszy. Tu jednak rodzi się poważne wyzwanie – jak kształcić adeptów kartografii, by byli gotowi wejść na tak wymagający rynek. Niestety, z tą kwestią wykładowcy i studenci muszą na razie radzić sobie sami.
Jerzy Królikowski
|