|2010-02-22|
Firma, Prawo, Edukacja, Ludzie, Instytucje
Jest o co walczyć, jeśli w grę wchodzi odzyskanie setek tysięcy złotych
Od wygranej sprawy Edwarda Hamanna, geodety uprawnionego z Ciechanowa, zwiększa się liczba przypadków, w których firmy geodezyjne występują do starostw o zwrot nienależnie pobranych opłat.
Dowolność w interpretowaniu rozporządzenia o opłatach, słone ceny za kserokopię mapy (A-3 za ok. 20 zł), kartowanie czy skanowanie – to dobrze znane przedsiębiorcom realia powiatowej geodezji. Biorąc pod uwagę ostatnie rozstrzygnięcia (2008 i 2009 r.), przyznające bezspornie rację geodetom upominającym się o zwrot nienależnie pobranych kwot, można spodziewać się licznych procesów sądowych.
Zgodnie z wyrokiem Sądu Okręgowego dla Warszawy-Pragi (ze stycznia 2008 r.) żadne z rozporządzeń dotyczących wysokości opłat za czynności geodezyjne i kartograficzne (akty z: 1998, 2000 i 2004 r.) nie daje starostom uprawnień do pobierania przez ośrodki dokumentacji geodezyjnej i kartograficznej dodatkowych opłat za czynności związane ze sporządzaniem kopii i aktualizacją mapy zasadniczej. Jak orzekł sąd, „żaden przepis nie przewiduje możliwości ustanowienia opłat niewymienionych w tych rozporządzeniach, w szczególności w drodze uchwalenia aktów prawa miejscowego. Te zaś, zgodnie z art. 94 Konstytucji RP, mogą być wydawane jedynie na podstawie i w granicach upoważnień zawartych w ustawie”.
Edward Hamann przez kilka lat udowadniał przed sądami, że faktura na prawie 6 tys. złotych wystawiona przez PODGiK w Wołominie nie ma podstawy prawnej, w innym procesie wywalczył z kolei zwrot od tego starostwa kilkunastu tysięcy złotych. Skala problemu staje się widoczna, jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że czas przedawnienia dla tego typu spraw wynosi 10 lat, a roczne wpływy do budżetu jednego starostwa z tytułu nieprawnie pobranych opłat mogą sięgnąć nawet ponad milion złotych. W przypadku pewnej podwarszawskiej firmy, która postanowiła walczyć o zwrot niesłusznie pobranych należności, kwota, jaką ma zwrócić jedno ze starostw, sięga kilkuset tysięcy złotych. Sprawa toczy się obecnie przed warszawskim sądem.
Liczne skargi i sygnały napływające od przedsiębiorców skłoniły Geodezyjną Izbę Gospodarczą do zorganizowania 25 lutego br. seminarium, które ma pokazać ścieżki prawne pozwalające na odzyskanie pieniędzy. Omówione zostaną m.in.: sprawy sądowe i wyroki, które zapadły w związku z niesłusznym naliczaniem opłat, procedury, jakie należy wszcząć w celu odzyskania pieniędzy, a także prawne aspekty stosowania cennika. Seminarium odbędzie się w hotelu Logos w Warszawie, ul. Wybrzeże Kościuszkowskie 31/33. Początek o godzinie 10.00. Bliższe informacje na stronie internetowej GIG.
Jerzy Przywara
|