|2009-12-07|
Geodezja, Mapy, Prawo, Instytucje, Kataster
EGiB: Od rozprawy do rozprawy
Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 2 października br. w sprawie wprowadzenia zmian w operacie ewidencji gruntów i budynków wskazuje, że odtrąbienie przez niektórych urzędników, iż wprowadzanie zmian w EGiB nie zawsze musi być dokonywane w trybie administracyjnym zakończonym decyzją, jest przedwczesne.
W znanej sprawie ciągnącej się od maja 2008 roku i dotyczącej legalności wprowadzenia zmian w operacie ewidencji gruntów i budynków, NSA uchylił wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Rzeszowie i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania.
Historia dotyczy odwołania państwa S. od decyzji starosty mieleckiego związanej ze zmianą granic ich działek w wyniku aktualizacji danych ewidencyjnych. W rezultacie działań mieleckiej administracji geodezyjnej działkom państwa S. zmieniono przebieg granicy, a w konsekwencji także ich powierzchnie.
S. nie zgodzili się z takim stanem rzeczy i odwołali się do podkarpackiego wojewódzkiego inspektora nadzoru geodezyjnego i kartograficznego. WINGiK w uzasadnieniu decyzji wskazał, że nie może uwzględnić odwołania S., gdyż zarzuty w nim podniesione nie znajdują oparcia w przepisach obowiązującego prawa. Skarżona odwołaniem decyzja nie narusza przepisów prawa, a wskazane w niej, jako podstawa prawna działania organu geodezyjnego, przepisy rozporządzenia Ministra Rozwoju Regionalnego i Budownictwa z 29 marca 2001 r. w sprawie ewidencji gruntów i budynków dają materialną podstawę do dokonania korekty danych ewidencyjnych w drodze decyzji administracyjnej.
S. nie pozostało zatem nic innego, jak wejść na drogę sądową. Sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Rzeszowie. Głównym zagadnieniem, nad którym skupili się sędziowie, była odpowiedź na pytanie, czy decyzje starosty i WINGiK-a wydawane w tej sprawie miały odpowiednią podstawę prawną. W ocenie sądu tak nie było. WSA podważył m.in. moc obowiązywania od stycznia 2007 roku (w związku ze zmianą ustawy o działach administracji rządowej) rozporządzenia o ewidencji gruntów i budynków z 2001 r. Od wyroku, jaki zapadł 22 stycznia br., skargę kasacyjną złożył podkarpacki WINGiK i sprawa zawędrowała do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
NSA na rozprawie 2 października br. orzekł, że stanowisko WSA w sprawie utraty mocy ww. rozporządzenia jest nieprawidłowe. Zauważył też, że WSA dopuścił się błędnej wykładni przepisów prawa materialnego, stwierdzając nieważność obu wydanych w sprawie państwa S. decyzji z uwagi na brak podstawy prawnej do ich podjęcia, dlatego też konieczne jest ponowne jej rozpoznanie pod względem merytorycznym. Niemniej w uzasadnieniu wyroku NSA pisze m.in., że dokonywanie zmian w ewidencji gruntów i budynków przez starostów wymaga władczego rozstrzygnięcia organu administracji, dlatego przepisy art. 20 i art. 21 ustawy Prawo geodezyjne i kartograficzne upoważniają do wydawania wprost na ich podstawie decyzji administracyjnych. Za błędny należy zatem uznać pogląd, że przepisy ustawy Pgik nie pozwalają starostom w tego rodzaju sprawach podejmować decyzji administracyjnych. Co więcej, NSA wskazał także, że „zasada domniemania załatwiania spraw w formie decyzji administracyjnej była wielokrotnie przyjmowana w orzecznictwie sądowym, w którym podkreślano, że jednostka ma prawo do tego, by jej oparte na prawie materialnym roszczenia i wnioski były rozpatrywane w ramach przewidzianej procedury. Nie jest zgodne z zasadami konstytucyjnymi takie postępowanie organów wykonujących administrację publiczną, w którym wnioski jednostki załatwiane są poza postępowaniem”.
W innej sprawie, także dotyczącej ewidencji gruntów i budynków i decyzji starosty oraz administracji geodezyjnej, WSA w Rzeszowie stwierdził m.in., że „zmian w ewidencji dokonuje się na podstawie prawomocnych orzeczeń sądowych, aktów notarialnych, ostatecznych decyzji administracyjnych, a także innych aktów normatywnych. Organy administracji publicznej, prowadząc ewidencję gruntów, rejestrują jedynie stany prawne w oparciu o określone dokumenty i nie mogą samodzielnie rozstrzygać w kwestii uprawnień objętych tymi dokumentami. Zatem ewidencja gruntów jest tylko zbiorem informacji, a rejestr ewidencji gruntów jest wyłącznie odzwierciedleniem danych wynikających z przedłożonych organowi dokumentów i stąd też ma on charakter deklaratoryjny, a nie konstytutywny. Oznacza to zatem, że nie kształtuje nowego stanu prawnego, a jedynie potwierdza stan prawny zaistniały wcześniej. Zgodnie z utrwalonym już w orzecznictwie poglądem, ewidencja gruntów pełniąc funkcje informacyjno - techniczne, nie rozstrzyga sporów o prawa do gruntów, ani nie nadaje tych praw. Rejestruje jedynie stany prawne ustalone w innym trybie lub przez inne organy, a zmiany danych w ewidencji gruntów można dokonać tylko w oparciu o decyzje administracyjne, orzeczenia sądowe lub akty notarialne, w których zawarte są dane objęte ewidencją gruntów, a który to pogląd należy w pełni podzielić – organy ewidencyjne nie są uprawnione do weryfikacji dokumentów, na podstawie których dokonują zmian w ewidencji”.
Wyrok NSA z 2 października 2009 r.
JP
|