|2009-09-01|
Sprzęt, Prawo, Software, Instytucje, Imprezy
SDE – zamiast pobytu w więzieniu bransoleta z nadajnikiem GSM
System Dozoru Elektronicznego (SDE) był głównym tematem wczorajszej konferencji prasowej zorganizowanej w Ministerstwie Sprawiedliwości. Umożliwi on kontrolę wykonywania poza więzieniem kary pozbawienia wolności. Jak się dowiadujemy, od dziś (1 września) pozbawieni wolności za drobne przestępstwa mogą składać wnioski o objęcie tym systemem.
Wypełnianie warunków odbywania kary w SDE będzie monitorowane za pomocą nadajnika GSM umieszczanego w elektronicznej opasce/bransolecie zakładanej na nodze skazanego. Urządzenie monitorujące (odbiornik) zainstalowane w jego domu i podłączone do linii telefonicznej (lub telefonu komórkowego) przekaże sygnał radiowy do systemu informatycznego działającego w Centrali Monitorowania. Stacjonarny odbiornik można wyskalować albo poszerzając do kilkudziesięciu metrów, albo zawężając teren, po którym może poruszać się skazany z bransoletą. W przypadku naruszenia przez skazanego warunków odbywania kary (oddalenie się od określonego miejsca pobytu podczas godzin odbywania kary lub manipulacja przy urządzeniu monitorującym albo nadajniku) system informatyczny Centrali Monitorowania wygeneruje informację o tym fakcie i będzie można podjąć w stosunku do skazanego niezwłoczne działania. W takim przypadku sąd penitencjarny będzie mógł uchylić zezwolenie na odbywanie kary w SDE – dla skazanego będzie to oznaczało odsiadywanie kary za murami więzienia. Radosław Frydrych z Comp Safe Support (lidera konsorcjum, które za ponad 225 mln zł wygrało przetarg na wprowadzenie SDE) stwierdził, że ograniczeniem technicznym dla działania systemu jest brak zasięgu sieci GSM.
SDE obejmie skazanych od pół roku do roku pozbawienia wolności (w przypadku tych drugich – jeżeli odbyli już co najmniej połowę kary). Maksymalny czas przebywania w SDE to 6 miesięcy. Dodatkowe warunki odbywania kary w SDE to: posiadanie stałego miejsca pobytu, zgoda osób mieszkających ze skazanym, brak wcześniejszego skazania na karę pozbawienia wolności oraz tzw. dodatnia prognoza kryminologiczna. Podstawą odbywania kary w SDE jest zezwolenie sądu penitencjarnego wydane na wniosek: skazanego, obrońcy, kuratora, dyrektora zakładu karnego lub prokuratora.
– Nie jest to nowy rodzaj kary pozbawienia wolności, ale inna forma jej odbywania – stwierdził wczoraj minister sprawiedliwości Andrzej Czuma. Ministerstwo, jak i uczestniczący w konferencji dyrektor generalny Służby Więziennej gen. Paweł Nasiłowski, liczą na odciążenie dzięki SDE więzień i skrócenie kolejki oczekujących na wykonanie wyroku. System, zgodnie z założeniami, pozwoli obniżyć koszt utrzymania więźniów. W przypadku więźnia odbywającego karę w SDE miesięczny koszt to ok. 100 zł, więzień odbywający karę w celi kosztuje w tym czasie budżet państwa ok. 2300 zł.
Zgodnie z zapowiedziami MS system ma być wprowadzany stopniowo. W pierwszej kolejności z elektronicznych opasek skorzystają skazani mieszkający na terenie apelacji warszawskiej i system obejmie maksymalnie 500 skazanych. Od 1 czerwca 2010 r. do SDE dołączą apelacje: białostocka, lubelska i krakowska, a liczba jednocześnie objętych systemem wyniesie 2000 osób. 1 stycznia 2011 roku do SDE dołączą apelacje poznańska, gdańska i rzeszowska z łączną liczbą skazanych 4000 osób. A rok później dołączą do systemu apelacje katowicka, łódzka, szczecińska i wrocławska. Pojemność systemu wzrośnie wtedy do docelowej wartości 7,5 tys. skazanych.
AW
|