Powtórka z rozrywki, czyli wyrok NSA ws. klasyfikatorów

Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie na rozprawie 28 lipca uwzględnił skargę kasacyjną Głównego Geodety Kraju od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 16 maja br. uchylającego postanowienie GGK (z 17 stycznia 2008 r.) i przekazał ją ponownie do rozpoznania do WSA pierwszej instancji.

Przypomnijmy, że sprawa dotyczy sporu pomiędzy zootechnikiem Marcinem N. ubiegającym się o wpis na listę klasyfikatorów gruntów w województwie pomorskim a tamtejszym WINGiK-iem.
Marcin N. po ukończeniu studiów podyplomowych w zakresie gleboznawstwa, klasyfikacji i kartografii gleb, we wrześniu 2007 r. złożył wniosek o wpisanie go na listę klasyfikatorów. Listę taką prowadzi w imieniu wojewody wojewódzki inspektor nadzoru geodezyjnego i kartograficznego. Pomorski WINGiK odmówił dokonania takiego wpisu, w związku z czym Marcin N. odwołał się od jego decyzji do Głównego Geodety Kraju.

GGK jednak odmówił rozpatrzenia odwołania zasłaniając się tym, że wydanie upoważnienia do prowadzenia klasyfikacji nie jest – jego zdaniem – decyzją administracyjną. Zootechnik zaskarżył postanowienie GGK do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. WSA w wyroku z 16 maja 2008 r. stwierdził, że – mimo braku określenia przez przepisy formy załatwienia sprawy – wpisanie na listę jest przyznaniem uprawnień, a więc musi być rozpatrzone merytorycznie w formie decyzji i uchylił zaskarżone postanowienie GGK. Od tego wyroku odwołał się GGK. GGK złożył skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Rozprawa przed NSA (w składzie trzech sędziów) odbyła się 28 lipca br. W ustnym uzasadnieniu wyroku sąd stwierdził, że o istnieniu decyzji jako aktu administracyjnego decyduje istnienie normy prawa materialnego, stanowiącego podstawę władczego rozstrzygnięcia w sprawie indywidualnej. Przy ponownym rozpoznaniu sprawy WSA powinien zatem zbadać, czy istnieje norma materialno-prawna zezwalająca, a jednocześnie nakazująca organowi administracji rozstrzyganie w sprawie żądania wydania upoważnienia do prowadzenia gleboznawczej klasyfikacji gruntów.

Wyrok z 28 lipca powoduje, że po dwóch latach sprawa Marcina N. wraca ponownie na wokandę sądu pierwszej instancji.

JP