|2009-07-03|
Geodezja, Mapy, Prawo, Ludzie, Instytucje, Kataster
„Kwadratowe jaja” ze scaleniem gruntów w Padwi Narodowej
Czy w gminie Padew Narodowa (woj. podkarpackie) doszło do przekrętu? – pyta „Dziennik Południowo-Wschodniej Polski”. Według jednego z radnych, mieszkańcy skarżą się, że grunty komunalne zwiększyły powierzchnię aż o kilkadziesiąt hektarów, a jednej z mieszkanek pole „pokrojono” bez jej zgody.
O Padwi Narodowej zrobiło się głośno w ubiegłym roku, gdy do Najwyższej Izby Kontroli wpłynęły skargi dotyczące procesu scalania w tej gminie. Protestowali niezadowoleni rolnicy, a nawet radni, którzy skarżyli się na krzywe rowy oraz brak oznakowań granic działek.
Zarzuty odpiera w „Dzienniku” Stanisław Adamczyk, geodeta powiatowy w Mielcu. Twierdzi on, że wartość gruntów nie zmieniła się, chociaż część mieszkańców otrzymała grunty o innej powierzchni niż przed scaleniem. Kazimierz Popiołek, wójt gminy, mówi z kolei, że w wyniku scalenia gmina nie wzbogaciła się nawet o ar. – Radny szuka kwadratowych jaj – komentuje, wójt. – W związku z tym, że po scaleniu poszerzono drogi transportu rolnego i powstały kanały melioracyjne, gmina została niejako zmuszona do przejęcia ich pod zarząd. Było to ok. 90 ha, za które zapłaciliśmy blisko 100 tys. zł. Nie wzbogaciliśmy się na tym nawet o ar. Mało tego, pozbyliśmy się części gminnych gruntów, jako rekompensaty strat mieszkańców. W wyniku scalania powstało 52 km 6-8 metrowych dróg transportu rolnego o wartości aż 5,5 mln zł. Wszystko to pokryły środki unijne i Ministerstwo Rolnictwa.
Co ciekawe, projekt scalenia gruntów wsi Padew Narodowa (1853 ha) wykonany przez zespół z Podkarpackiego Biura Geodezji i Terenów Rolnych w Rzeszowie zajął drugie miejsce w XXXII Ogólnopolskim Konkursie Jakości Prac Scaleniowych (patrz na Geoforum 9 grudnia 2008 r. – red.).
Źródło: Dziennik Południowo-Wschodniej Polski
|