|2024-10-15|
Geodezja
Z czym zmagają się kandydaci na uprawnienia?
Blisko 400 osób, które obecnie ubiegają się o uprawnienia zawodowe w dziedzinie geodezji i kartografii, wzięło udział w zakończonej w ubiegłym tygodniu ankiecie Geoforum.pl.
Wśród nich dominują mężczyźni (78%) oraz trzydziestolatkowie (55%). Połowa ankietowanych nie posiada uprawnień zawodowych, a 45% może pochwalić się co najmniej „jedynką”. Zdecydowana większość, bo aż 87% badanych, ubiega się obecnie o uprawnienia w zakresach nr 1 lub 2. Bardzo dziękujemy wszystkim za udział!
• Jakie problemy?
Pierwsze z dwóch zasadniczych pytań ankiety dotyczyło największych trudności związanych ze zdobywaniem uprawnień zawodowych. Ponad 1/4 badanych wskazała na zbyt dużą ilość materiału do przyswojenia, w tym dotyczącego przepisów prawa niemających nic wspólnego z geodezją, oraz trudne pytania. Zdaniem ankietowanych powinny one w większym stopniu dotyczyć zadań geodezyjnych realizowanych na co dzień. „Egzamin na uprawienia zawodowe z zakresu geodezji przez ostatnich kilkadziesiąt lat w wyniku zmian ulegał wyłącznie utrudnieniu” – stwierdziła jedna z osób.
18% uczestników badania krytycznie odniosło się do formy egzaminu. Zwrócili uwagę m.in. na brak możliwości korzystania z elektronicznej wersji aktów prawnych, a także na niewystarczającą ilość czasu przewidzianą na część pisemną egzaminu oraz przygotowanie odpowiedzi na pytania ustne. Podkreślili również, że korzystnie na transparentność pracy egzaminatorów wpłynęłaby możliwość wglądu na miejscu w sprawdzony egzamin.
Zdaniem 17% ankietowanych główną trudnością związaną ze zdobywaniem uprawnień jest brak publikacji pytań egzaminacyjnych z wcześniejszych sesji. Natomiast 11% procent wskazała na problemy z praktykami. Na ten etap procedury zwrócili uwagę m.in. pracownicy administracji publicznej. Z jednej strony „regulamin pracy nie pozwala mi realizować jakichkolwiek prac geodezyjnych”, z drugiej zaś „od osób pracujących w administracji wymaga się (…) podnoszenia kwalifikacji i zdobywania uprawnień” – napisał jeden z badanych. Inny z kolei opisał problem braku możliwości realizacji prac typowych dla mniej popularnych zakresów uprawnień: „W moim mieście (200 tys. mieszkańców) znam tylko jedną osobę, która zdała zakres 4 w ciągu ostatnich 25 lat”.
Ponadto uczestnicy ankiety narzekali na niejasne pytania czy wykraczające poza obowiązujące zakresy. Jedynie kilkunastu badanych nie wskazało żadnych trudności.
• Jak się przygotowywać?
W ostatnim pytaniu zwróciliśmy się do badanych o podanie, co robią w ramach przygotowań do zdobycia uprawnień zawodowych. Blisko połowa stwierdziła, że… po prostu się uczy. „Czytam ustawy, bo egzamin na uprawnienia zawodowe z zakresu geodezji to bardziej egzamin na urzędnika państwowego, który się ma znać na wszystkich aspektach szeroko rozumianego prawa. A wiedza z zakresu geodezji na pierwszym etapie egzaminu jest traktowana marginalnie” – napisał jeden z ankietowanych.
17% uczestników badania podało, że analizuje pytania egzaminacyjne z poprzednich lat, a 16%, że przygotowuje się poprzez pracę w zawodzie. „Poza przypomnieniem przepisów, z których się nie korzysta (rozgraniczenia, prace w lasach i z wodami), to solidna praktyka zawodowa w zupełności wystarczy. Solidny geodeta wie, co i jak mierzy, na jakiej podstawie wzywa ludzi na grunt i w oparciu o jakie przepisy wykonuje podział” – przekonywał ankietowany.
Zaledwie 5% uczestników badania wskazało, że bierze udział w specjalnych kursach. Jeden zaznaczył, że wykupuje dostęp do platformy, „na której opracowane są pytania z lat ubiegłych oraz prowadzona jest dyskusja na bieżąco i po każdym egzaminie”. Również 5% ankietowanych przyznało, że w ramach przygotowań nie robi nic.
• Pomysły na rozwiązania
Z analizy otrzymanych odpowiedzi, dowiadujemy się, że obecna procedura nadawania uprawnień nie jest pozbawiona wad, a przygotowującym się kandydatom nie brak pomysłów, by uczynić ją lepszą. Dlatego też rządzący, w przypadku chęci modyfikacji istniejących przepisów w tym zakresie, nie powinni pozostawać głusi na zdanie tych, dla których tworzone są regulacje.
Damian Czekaj
|