|2022-09-07|
Mapy, Software
W czasach inflacji Mapy Google pomogą oszczędzać paliwo
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami Google rozpoczął udostępnianie w swojej aplikacji mapowej funkcji, która pozwoli kierowcom ograniczyć zużycie paliwa i jednocześnie być bardziej ekologicznym.
Wyszukując optymalną trasę jazdy samochodem na Mapach Google, dotychczas aplikacja ta kierowała się kryterium jak najkrótszego czasu przejazdu. Teoretycznie to dobrze, ale w praktyce – nie zawsze.
Niejeden użytkownik Map Google zwrócił bowiem uwagę, że algorytm tego programu potrafi nas np. skierować na trasę, która jest wprawdzie o kilka minut szybsza, ale jednocześnie jest znacznie dłuższa i do tego wiedzie autostradą czy drogą ekspresową, gdzie zużycie paliwa jest wyraźnie wyższe. A w czasach szalejącej inflacji wpływającej również na ceny benzyny dla wielu kierowców taka trasa przestaje być już najkorzystniejsza. Jest też z pewnością niemałe grono użytkowników, którym taki sposób wyznaczania trasy przeszkadza ze względów ekologicznych.
Odpowiedzią na te wyzwania ekonomiczne i ekologiczne jest wprowadzenie na Mapach Google opcji wyszukiwana trasy zoptymalizowanej pod kątem jak najniższego zużycia paliwa. Wprawdzie funkcja ta nie jest zupełną nowością, bo od kilku miesięcy działa w USA i Kanadzie, ale teraz Google rozpoczął jej wdrażanie również w 40 krajach Europy. Już jest dostępna w Niemczech, a wkrótce powinna też zawitać do Polski.
Zasada działania funkcji jest prosta. Wystarczy wyszukać tak jak dotychczas trasę przejazdu samochodem, a aplikacja sama zasugeruje nie tylko wariant najszybszy, ale i najbardziej ekologiczny (oznaczony listkiem). I to od użytkownika będzie zależało, którą opcje wybierze. Co więcej, Mapy poinformują nas, ile paliwa oszczędzimy, jadąc trasą ekologiczną. By jednak wskazania te były bardziej wiarygodne, w ustawieniach aplikacji warto określić, jaki typ silnika ma nasz samochód – diesel, benzynę, a może hybrydę.
„Technologia ta wykorzystuje dane instytutu National Renewable Energy Laboratory Departamentu Energii Stanów Zjednoczonych oraz Europejskiej Agencji Środowiska. Dzięki połączeniu tych danych z informacjami z Map Google o trendach dotyczących jazdy stworzyliśmy zaawansowane modele systemów uczących się, które uwzględniają najpopularniejsze typy silników w poszczególnych regionach” – wyjaśnia Google.
Korporacja zapewnia jednocześnie, że opcja ta już teraz przynosi wymierne korzyści: „Szacuje się, że od momentu wprowadzenia w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie funkcja ta pomogła zmniejszyć emisję dwutlenku węgla o ponad pół miliona ton metrycznych, co można przełożyć na usunięcie z dróg 100 tysięcy samochodów”.
JK
|