|2022-04-29|
Geodezja, Teledetekcja, Prawo
Spór w PAŻP i wojna: nowe problemy dla geodezyjnych dronów
Tymczasowo zawieszony spór kontrolerów lotów z rządem to problem nie tylko dla podróżujących, ale i części użytkowników bezzałogowych statków powietrznych. Dodatkowym wyzwaniem są konsekwencje wojny w Ukrainie.
fot. Wikipedia/Dan Marsh
|
|
|
|
|
|
Wczoraj (28 kwietnia), po wielomiesięcznych negocjacjach, rząd ogłosił porozumienie z kontrolerami ruchu lotniczego. Związkowcy podkreślają jednak, że to tylko „rozejm, a nie koniec wojny”. Ów rozejm ma potrwać 2 miesiące i 10 dni. Przez ten czas obie strony mają przedyskutować nierozwiązane wciąż sporne kwestie. A kością niezgody w negocjacjach są nie tylko zarobki kontrolerów lotów, ale także kwestie bezpieczeństwa, w tym np. stosowanie jednoosobowych stanowisk kontroli w miejsce dotychczasowych dwuosobowych.
Warto podkreślić, że porozumienie udało się osiągnąć „za pięć dwunasta”. 1 maja sporej części kontrolerów wygasały bowiem umowy o pracę, a to oznaczałoby poważne ograniczenia w ruchu lotniczym na terenie kraju. Przykładowo obsada w Warszawie miała zmniejszyć się z 216 do raptem 36 kontrolerów.
Czy geodeci z dronami mają się czego obawiać?
Czy dotychczasowy spór kontrolerów z rządem istotnie wpłynął na profesjonalne wykorzystanie dronów w Polsce, w tym w zastosowaniach geodezyjnych? Czy gdyby rozmowy rządu ze związkowcami się nie powiodły, od 1 maja bezzałogowce należałoby odłożyć na półkę? Tuż przed ogłoszeniem sukcesu w negocjacjach zapytaliśmy o to Radosława Zycha – instruktora w Akademii UAV.
Jak podkreśla ekspert, spór ten faktycznie stanowi kłopot dla pilotów BSP chcących realizować loty zgodnie z przepisami. Problemy występują głównie w pobliżu lotnisk (ze wskazaniem na Okęcie) i w strefach na południowym wschodzie kraju (o których więcej w dalszej części artykułu).
Wąskim gardłem jest akceptacja startu przez aplikację DroneRadar i system PansaUTM. – Przy lotach w obrębie stref CTR [strefa kontrolowana lotniska] wymagane jest zaprojektowanie wcześniej misji, następnie uzyskanie jej akceptacji przez Polską Agencję Żeglugi Powietrznej (PAŻP) i przed samym startem, po wybraniu jej w aplikacji DroneRadar, oczekuje się na akceptację kontrolera. Tego samego, który zajmuje się w danej strefie obsługą lądujących i startujących samolotów. I z tym ostatnim punktem od jakiegoś czasu pojawił się kłopot – wyjaśnia Radosław Zych. – Wiąże się on z tym, że stanowiska kontrolerów stały się z dwuosobowych jednoosobowymi. Co za tym idzie, kontroler nie zawsze ma możliwość zajęcia się ruchem bezzałogowców, bo priorytetem jest bezpieczeństwo statków załogowych. Spora grupa pilotów nieposiadająca wystarczającej wiedzy nie wie, jak sobie poradzić w sytuacji, gdy nie pojawia się w aplikacji zgoda na start – kontynuuje przedstawiciel Akademii UAV.
Co w takim przypadku może zrobić operator drona? – Często stosowaną praktyką, która się sprawdza, jest telefon na TWR [kontrola lotniska] i uzyskanie zgody telefonicznie. To rozwiązanie z powodzeniem stosowane jest przez dobrze przygotowanego pilota. I oprócz niewygody (którą w obecnej sytuacji należy zrozumieć) nie stanowi znaczącej przeszkody w realizacji lotu – wyjaśnia Radosław Zych. Zauważa jednocześnie, że wielu użytkowników łamie obowiązujące przepisy i po prostu lata bez zgłoszenia. Ale na takie postępowanie firmy geodezyjne nie mogą sobie pozwolić.
Czy w związku z osiągniętym właśnie porozumieniem opisane wyżej problemy znikną? W ocenie Radosława Zycha na dziś trudno to ocenić, choć zakłada on, że będzie nieco lepiej. Sytuacja powinna się wyklarować w ciągu najbliższych dwóch tygodni.
Wojenne strefy nie dla dronów
Jak w rozmowie z Geoforum.pl zwraca uwagę Radosław Zych, kolejnym problemem dla operatorów dronów, który pojawił się w ostatnich tygodniach, jest wojna w Ukrainie. Jedną z jej konsekwencji było wyznaczenie nowych stref przestrzeni powietrznej, gdzie wprowadzono ograniczenia w ruchu lotniczym (patrz mapa obok). – Stanowią one spory kłopot dla firm działających w lotnictwie, bo zabraniają wykonywania lotów od ziemi przez całą dobę. Jedynie nielicznym udało się zgodę na lot uzyskać – tłumaczy przedstawiciel Akademii UAV.
– Z dużą dozą prawdopodobieństwa strefa 149 zniknie 1 maja, a w pozostałych zostaną wprowadzone ulgi w realizacji lotów dotyczące np. braku obowiązku uzyskiwania szczególnej zgody. Ale z ogłaszaniem tego trzeba poczekać na oficjalny komunikat – zastrzega Radosław Zych.
Na te i inne pojawiające się w ostatnim czasie wyzwania z użytkowaniem dronów ma jedną uniwersalną radę: – Pytać, dzwonić, czytać. Dobrym źródłem informacji są grupy na Facebooku, w których wypowiadają się pracownicy PAŻP. Na pewno można dzwonić do instruktorów, którzy w większości są dobrze przygotowani do pomocy w tego typu sytuacjach – radzi.
Chcesz być na bieżąco z wydarzeniami w geodezji i kartografii? Zapisz się na newsletter!
Jerzy Królikowski
|