|2022-03-07|
GNSS, Teledetekcja, Instytucje
Wojna w Ukrainie również w kosmosie. Na celowniku m.in. GLONASS
Grupa ukraińskich hakerów poinformowała, że na celowniku ich działań znalazł się właśnie rosyjski system nawigacji satelitarnej GLONASS. Wcześniej media donosiły zaś o udanych atakach na satelity teledetekcyjne.
Kolej, telekomy i GLONASS
Agresja Rosji na Ukrainę trwa już 12 dni. Jej charakterystycznym elementem stało się zaangażowanie po obu stronach konfliktu nie tylko regularnych wojsk, ale i hakerów, którzy intensywnie atakują systemy informatyczne przeciwnika.
W działania przeciwko Rosji aktywnie włączyła się m.in. powołana już kilka dni po wybuchu wojny grupa IT Army – zespół ukraińskich hakerów ochotników. W portalu społecznościowym Telegram zaapelowali oni pod koniec ubiegłego tygodnia o intensyfikację ataków hakerskich na Rosję i Białoruś. Wymienili jednocześnie listę priorytetowych celów. Co ważne, oprócz rosyjskich firm telekomunikacyjnych czy białoruskich kolei znalazł się na niej również system nawigacyjny GLONASS. Na razie brak jest jednak doniesień o jakichkolwiek wymiernych efektach działań tej grupy.
GLONASS bez kolejnych danych pomiarowych SLR
Działanie rosyjskiego systemu nawigacji można utrudniać również legalnie, co udowodniła inicjatywa Centrum Badań Kosmicznych PAN. Jak pisaliśmy w ubiegłą środę, instytucja ta postanowiła zaprzestać dostarczania pomiarów laserowych SLR (Satellite Laser Ranging) dla satelitów GLONASS w ramach działań ILRS (International Laser Ranging Service). Przygotowano ponadto petycję, w której postulowano całkowite odcięcie GLONASS od danych ILRS. Od ubiegłego tygodnia podpisało się pod nią już ponad 15 tys. osób.
Z aktualizacji publikowanych pod petycją wynika, że została ona już formalnie skierowana do sekretariatu ILRS i oczekuje na rozpatrzenie. W międzyczasie w ślady CBK PAN postanowił pójść Monachijski Uniwersytet Techniczny (TUM), który zaprzestał udostępniania danych SLR dla GLONASS gromadzonych przez swoją stację będącą częścią EUROLAS Data Center (EDC).
Na celowniku również satelity teledetekcyjne
Działania hakerów nie ograniczają się jednak wyłącznie do nawigacji satelitarnej. W ubiegłą środę (2 marca) pojawiły się doniesienia, że informatykom z grupy NB65 powiązanej ze słynną międzynarodową inicjatywą Anonymous udało się włamać do systemu informatycznego rosyjskiej agencji kosmicznej Roskosmos. Twierdzą oni, że skasowali użytkowany przez tę instytucję program WS02 oraz interfejs API, wyłączyli serwer oraz wprowadzili zmiany w uprawnieniach użytkowników. Miało to rzekomo sparaliżować system monitorowania satelitów, uniemożliwiając korzystanie z rosyjskich aparatów szpiegowskich. Na Twitterze opublikowano nawet zrzuty ekranowe, które miały to potwierdzać.
Informację o tym ataku podały w ubiegłym tygodniu agencje prasowe z całego świata. Należy jednak podkreślić, że wobec chaosu informacyjnego związanego z rosyjską inwazją trudno zweryfikować wiarygodność tych doniesień. Rosja oczywiście zaprzecza, że taki atak miał miejsce. Szef Roskosmosu Dmitrij Rogozin podkreślił, że doniesienia te są fałszywe. Dodał jednocześnie, że tego typu atak hakerski należałoby potraktować jako wypowiedzenie wojny.
Drodzy Czytelnicy! By przeciwdziałać hejtowi i dezinformacji, redakcja portalu Geoforum.pl postanowiła zablokować możliwość komentowania wiadomości związanych z rosyjską agresją na Ukrainę
Jerzy Królikowski
|