|2021-11-29|
GNSS
Najstarszy satelita Galileo zakończył pracę
Po 16 latach nadawania ostatecznie wyłączono GIOVE-A – pierwszego satelitę europejskiego systemu nawigacji Galileo. Jak podkreśla ESA, był on czymś więcej niż jednym z blisko 30 aparatów tej konstelacji.
fot. ESA
|
|
|
|
|
|
– Gdyby nie GIOVE-A, nie mielibyśmy dziś na orbicie 26 satelitów Galileo – komentuje Paul Verhoef, dyrektor ds. nawigacji w Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA). – Jego szybka budowa i wystrzelenie otworzyły drogę do dalszego rozwoju systemu – podkreśla.
Nadrzędnym celem misji GIOVE-A (Galileo In-Orbit validation Element-A) było zabezpieczenie częstotliwości dla sygnałów nawigacyjnych Galileo. Międzynarodowy Związek Telekomunikacyjny (ITU) zarezerwował je bowiem tylko do połowy 2006 roku. By nie stracić tych częstotliwości, należało zbudować i wystrzelić satelitę nawigacyjnego, który przed tym terminem rozpocznie nadawanie sygnałów. To wymagało zaś od inżynierów ESA karkołomnego tempa prac. Projektowanie satelity rozpoczęto na przełomie wieków, budowę ukończono w II połowie 2003 roku, a testy sfinalizowano pod koniec 2005 roku. Pozwoliło to umieścić aparat na docelowej orbicie 28 grudnia 2005 roku.
– W tym czasie panowała duża niepewność: uda nam się czy nie? – przypomina Javier Benedicto, szef Departamentu Projektów Galileo w ESA. – GIOVE-A przesłał swój pierwszy sygnał 12 stycznia 2006 r., dzięki czemu Europa oficjalnie weszła do biznesu nawigacji satelitarnej – podkreśla. Zabezpieczenie częstotliwości Galileo oficjalnie potwierdzono na 3 miesiące przed upływem terminu ITU.
Misja GIOVE-A miała jednak więcej celów. Poza rezerwacją częstotliwości satelita miał także umożliwić przetestowanie w kosmosie prototypowych rubidowych zegarów atomowych, które planowano do seryjnego montażu w aparatach Galileo. Urządzenie wyposażono ponadto w sensor promieniowania, który pozwolił zbadać rozciągające się wokół naszej planety pasy radiacyjne Van Allena.
W 2008 roku na orbitę trafił drugi testowy satelita Galileo – GIOVE-B. Jego zadaniem było m.in. przetestowanie maserów wodorowych – drugiego typu zegarów atomowych, na których bazuje dziś system Galileo. Jako pierwszy rozpoczął ponadto nadawanie sygnałów nawigacyjnych kompatybilnych z amerykańskim systemem GPS.
Choć GIOVE-A wyłączono dopiero teraz, to formalnie przestał być częścią Galileo już w 2012 roku, po wystrzeleniu pierwszych operacyjnych satelitów Galileo. Umieszczono go wówczas na tzw. orbicie cmentarnej, około 100 km wyżej od operacyjnego pułapu. Aparat wciąż jednak pracował. Jego producent, brytyjska firma SSTL, wykorzystywał go w serii różnorodnych eksperymentów, m.in. dotyczących pozycjonowania satelitów na podstawie sygnałów GNSS czy dalszych badań jonosfery. Pozyskane przez niego dane pozwoliły opracować model zewnętrznych pasów Van Allena, który do dziś wykorzystywany jest przy projektowaniu satelitów.
– Właściwie sam satelita nadal działa dobrze – wyjaśnia Sarah Lawrence z SSTL. – Powodem zakończenia misji jest przestarzałe oprogramowanie w naszym centrum sterowania – dodaje.
Źródło: ESA, JK
|