|2021-11-23|
Geodezja, Prawo
Weryfikacja w Sosnowcu: długie terminy albo poza kolejnością
Na wniosek Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Geodetów (OZZG) śląski WINGiK przyjrzał się terminom weryfikacji prac geodezyjnych w Sosnowcu.
Przypomnijmy, że nowelizacja Prawa geodezyjnego i kartograficznego obowiązująca od 31 lipca 2020 r. wprowadziła konkretne terminy weryfikacji prac. Zamiast – jak dotychczas – „niezwłocznie” (co niekiedy oznaczało nawet wiele tygodni) procedura ta powinna zostać przeprowadzona w ciągu maksymalnie 7 dni (dla powierzchni do 1 ha), 10 dni (1-10 ha) lub 20 dni (powyżej 10 ha).
Jednak w ocenie OZZG w wielu przypadkach terminy te nie są dotrzymywane. Związek ocenia, że sytuacja uległa wyraźnemu pogorszeniu na początku tego roku. W najbardziej rażących przypadkach organizacja postanowiła więc interweniować, a w pierwszej kolejności zajęła się sytuacją w Wydziale Geodezji i Kartografii w Sosnowcu.
W liście do śląskiego wojewódzkiego inspektora nadzoru geodezyjnego i kartograficznego przewodniczący OZZG Sławomir Barasiński zwraca uwagę, że ustawowe terminy weryfikacji są w tym urzędzie wielokrotnie przekraczane i niemożliwe do przewidzenia. „Doszło do tego, że dokumentacje złożone do weryfikacji w pierwszej dekadzie lipca nie zostały do teraz zweryfikowane [pismo wystosowano 4 września], a w rozmowach telefonicznych z pracownikami Wydziału Geodezji i Kartografii w Sosnowcu nie można uzyskać żadnych konkretnych informacji o terminach weryfikacji” – czytamy w liście. W związku z tym Związek zwrócił się do WINGiK-a o podjęcie działań kontrolno-wyjaśniających.
Kopia pisma została wysłana również do GUGiK oraz Biura Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców. W odpowiedzi zastępca głównego geodety kraju Alicja Kulka przesłała list do śląskiego WINGiK-a. Czytamy w nim, że z ankiety prowadzonej przez GUGiK wynika, iż w I kwartale br. do sosnowieckiego urzędu wpłynęło 510 zawiadomień o zakończeniu pracy, z czego w 154 przypadkach przekroczono termin weryfikacji (średnio o 25 dni). Z kolei w II kwartale na 648 zgłoszeń terminy przekroczono w 402 przypadkach (średnio o 8 dni). „Sytuacja ta jest wysoce niepokojąca. W związku z powyższym proszę o pilne podjęcie działań (…)” – pisze zastępca GGK do WINGiK-a.
W odpowiedzi na pisma OZZG i GUGiK śląska inspekcja poinformowała na początku października, że zajmie się tą sprawą. Wyniki swojej kontroli przedstawiła 3 listopada.
W toku działań sprawdzających śląski WINGiK uznał zarzuty OZZG za zasadne. Inspekcja ustaliła m.in., że w okresie 1 lipca – 30 września br. do kontrolowanego organu wpłynęły 623 zawiadomienia o zakończeniu pracy, z czego dla 137 operatów na dzień sporządzenia wykazu nie przeprowadzono weryfikacji. Co więcej, niektóre z nich czekały w tym momencie na weryfikację już nawet 60 dni.
Ponadto dla 486 zweryfikowanych operatów w 321 przypadkach organ nie dochował ustawowego terminu weryfikacji. Najwięcej nieprawidłowości stwierdzono dla prac od 1 hektara – w tym przypadku przekroczenie terminów dotyczyło 51% operatów, zaś najdłuższy czas weryfikacji wyniósł 48 dni.
Jakby tego było mało, śląski WINGiK stwierdził, że niektóre operaty są sprawdzane poza kolejnością. Przykładowo dla prac do 1 hektara na 261 protokołów 107 zweryfikowano w ciągu od 0 do 3 dni, z czego 27 zostało sporządzonych „w terminie istotnie odbiegającym od średniego terminu weryfikacji prac – »poza kolejnością«”. Podobne przypadki stwierdzono również w pracach obejmujących większe powierzchnie. WINGiK zastrzega jednak, że nie dostrzegł, by faworyzowani byli konkretni wykonawcy.
Jak potoczy się dalej ta sprawa? OZZG nie kryje rozgoryczenia, że kontrola w Sosnowcu odbyła się w procedurze skargowej, a ta w przypadku stwierdzenia przez organ naruszenia prawa nie daje podstaw do żądania wszczęcia postępowania administracyjnego. „Mówiąc po prostu, organ zobowiązany do przeprowadzenia czynności weryfikacji operatu technicznego przekazanego przez przedsiębiorcę w określonym i nieprzekraczalnym terminie w rzeczywistości bezkarnie może powstrzymać się od wykonania zobowiązania praktycznie przez dowolny okres, nie obawiając się żadnych kar, bowiem takie w ustawie Prawo geodezyjne i kartograficzne nie występują” – czytamy w komentarzu zamieszczonym na stronie OZZG. W związku z tym Związek ocenia, że wprowadzone w 2020 r. przepisy regulujące okresy weryfikacji są typowym zapisem fasadowym powiększającym zbiory „martwego prawa w geodezji”.
OZZG zapowiada jednocześnie, że wkrótce zaprezentuje wyniki kolejnej interwencji dotyczącej terminów weryfikacji.
Chcesz być na bieżąco z wydarzeniami w geodezji i kartografii? Zapisz się na newsletter!
Jerzy Królikowski
|