|2021-10-12|
Geodezja, Prawo
NSA potwierdza rażącą bezczynność przy rozgraniczaniu
Jeśli burmistrz lub wójt ma poważny problem ze znalezieniem geodety do przeprowadzenia rozgraniczenia, to czy można go winić za przewlekłość postępowania? Wątpliwości w tej sprawie nie ma zarówno Wojewódzki, jak i Naczelny Sąd Administracyjny.
W analizowanej sprawie wyrok wydał najpierw WSA w Warszawie (8 listopada 2018 r.), z kolei NSA odniósł się do niego 3 września br.
A perypetie związane z tym problematycznym rozgraniczeniem zaczęły się jeszcze w roku 2014 r. To właśnie wtedy skarżąca złożyła wniosek o przeprowadzenie postępowania rozgraniczeniowego. Potem nastąpił ciąg wydarzeń, które mocno spowolniły realizację pracy:
- Jeszcze w listopadzie tego samego roku burmistrz wyznaczył geodetę do wykonania rozgraniczenia. Kilka tygodni później wykonawca poinformował jednak o odstąpieniu od umowy „z uwagi na duże prawdopodobieństwo odmowy przyjęcia operatu rozgraniczeniowego do zasobu PODGiK”.
- W styczniu 2015 r. podpisano umowę z kolejnym geodetą i w czerwcu sporządził on protokół graniczny. Zarówno skarżąca, jak i burmistrz mieli jednak liczne uwagi do pracy wykonawcy, co ostatecznie doprowadziło w lutym 2016 r. do cofnięcia mu upoważnienia do przeprowadzenia rozgraniczenia.
- W sierpniu 2016 r. zawarto umowę z trzecim już z kolei geodetą, a w czerwcu 2017 roku odstąpiono od niej z uwagi na upływ terminu jej wykonania.
- W tym samym miesiącu skarżąca wniosła o umorzenie postępowania rozgraniczeniowego, jednak we wrześniu go wycofała.
- W konsekwencji w lutym 2018 r. burmistrz wyznaczył czwartego geodetę do wykonania rozgraniczenia. Ten poinformował jednak organ o odroczeniu wykonania czynności rozgraniczeniowych do czasu ustalenia stron postępowania. Z ustaleń geodety wynika bowiem, że część stron nie żyje i nie ustalono kręgu ich spadkobierców.
- W czerwcu 2018 r. geodeta przedstawił protokół graniczny, z którego wynika, że część stron postępowania nie żyje. Jednocześnie burmistrz zawiesił z urzędu postępowanie rozgraniczeniowe do czasu ustalenia spadkobierców bądź wskazania przez kuratora spadków nieobjętych po nieżyjących osobach.
Jako że skarżąca nie zgodziła się z takim rozstrzygnięciem, najpierw odwołała się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, a następnie do WSA. Ten drugi organ stwierdził po stronie urzędu bezczynność i to z rażącym naruszeniem prawa. Nałożył w związku z tym na burmistrza grzywnę w wysokości 300 zł.
Burmistrz nie zgodził się jednak z tym rozstrzygnięciem i odwołał się do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Ten wyrokiem z 3 września br. (sygn. akt I OSK 529/19) oddalił skargę kasacyjną.
NSA przyznał rację WSA, że postępowania nie dało się zamknąć w ustawowym terminie 2 miesięcy, nawet przy zachowaniu najwyższej staranności. „Ale przerw pomiędzy podejmowaniem poszczególnych czynności, które w poszczególnych przypadkach przekraczały dwa miesiące, nie można uzasadnić okolicznościami rozpoznawanej sprawy. Stwierdzone opóźnienia spowodowały, że postępowanie wszczęte wnioskiem z [...] października 2014 r. zostało wstrzymane postanowieniem o zawieszeniu postępowania po upływie ponad 44 miesięcy” – czytamy w uzasadnieniu.
„Organ, zawierając umowę z geodetą U.W., wyznaczył sześciomiesięczny termin wykonania czynności geodezyjnych, który to termin następnie przedłużył. Półroczny termin jest trzykrotnie dłuższy od maksymalnego przewidzianego przepisami terminu, który powinien upłynąć od wszczęcia do zakończenia postępowania administracyjnego. Wyznaczenie takiego terminu zakończenia działań geodety w ocenie Naczelnego Sądu Administracyjnego wskazuje na nieprawidłowe podejście organu do terminów załatwiania spraw, co uzasadnia stwierdzenie, że bezczynność stwierdzona w rozpoznawanej sprawie miała charakter rażącego naruszenia prawa” – napisano w orzeczeniu.
Dodatkowo, zdaniem NSA bezskuteczny upływ przedłużonego terminu realizacji umowy wskazuje na brak nadzoru organu nad działaniami geodety, co miało bezpośrednie przełożenie na możliwość dochowania terminów zakończenia postępowania, które określono w Kodeksie postępowania administracyjnego.
Chcesz być na bieżąco z wydarzeniami w geodezji i kartografii? Zapisz się na newsletter!
Jerzy Królikowski
|